W 2020 roku połowa odpadów powinna zostać poddana recyklingowi. Towarzystwo na Rzecz Ziemi wyliczyło, że w Lublinie ten wskaźnik wyniesie zaledwie 19 procent, a samorząd zapłaci ponad 9 mln zł kary.
Problemem jest bowiem nowy system liczenia wskaźnika recyklingu oraz nieprawidłowa segregacja śmieci. Jak ona wygląda w lubelskiej dzielnicy Bronowice pokazali reporterowi Radia Lublin administrator Katarzyna Anklewicz i prezes zarządzającej mieszkaniami spółki Lub-Kom Zbigniew Kołbuś. – Altana śmietnikowa jest zamykana. Są tablice informacyjne o rodzaju frakcji, a koszy jest sporo – 3 na tekturę, po 1 na metale i zmieszane, a także na szkło i bio. Ludzie starają się segregować, ale nie wszyscy – zauważają zarządcy. – W stosunku do tego co było, różnica jest kolosalna. Zaczyna być to prawidłowo realizowane. Widzimy, że segregacja w Lublinie wygląda coraz lepiej. Mamy dużo do zrobienia w zabudowie wielorodzinnej, bo z uwagi na anonimowość trudno zdyscyplinować mieszkańców.
Podział na surowce?
– Wygląda to źle, bo do recyklingu materiałowego czterech podstawowych surowców plastiku, szkła, metali i papieru, trafia zaledwie kilkanaście procent – zauważa Paweł Głuszyński, Towarzystwo na Rzecz Ziemi. – Średnio w kraju to niecałe 15 procent, a w przyszłym roku powinniśmy zrobić już 50.
– Trudno jeszcze mówić o karach za rok 2018. Mieliśmy 88 procent recyklingu – mówi Marta Smal-Chudzik, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska, Urząd Miasta Lublin. – Wysoki poziom jest spowodowany tym, że wliczamy surowce, które trafiają do punktów skupu surowców wtórnych. Poziom będzie liczony w stosunku do wszystkich odpadów komunalnych i wszystkie samorządy w Polsce będą miały problem z ich osiągnięciem. W dużych miastach został on wyliczony na ponad 20 procent.
Czy mieszkańcy segregują odpady?
– Ponad 60 procent odpadów wraca do systemu w postaci zmieszanej, z nich jesteśmy w stanie odzyskać zaledwie 6 procent – wyjaśnia Paweł Głuszyński. – Jakość selektywnej zbiórki również jest zła, ponieważ opakowania plastikowe wrzucane są do papieru, papier do plastiku, w odpadach bio również jest pełno plastiku.
W 16 największych miastach suma kar za nieuzyskanie 50-procentowego wskaźnika, wyniesie ponad 200 mln zł. Mieszkańców Lublina do jeszcze lepszej segregacji mają przekonać kolejne akcje informacyjne i edukacyjne.
PaSe
Fot. Sebastian Pawlak