Szczebrzeszyn ponownie Stolicą Języka Polskiego. Tym razem pod patronatem poetów: Anny Świrszczyńskiej i Jana Brzechwy, który rozsławił Szczebrzeszyn na całym świecie. Nad rzeką Wieprz na miłośników literatury i polskiego języka czeka już miasteczko festiwalowe.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Festiwal Stolica Języka Polskiego, Szczebrzeszyn, 05.08.2019, fot. Aleksandra Flis
Odbywają się pierwsze warsztaty oraz spotkania z twórcami i językoznawcami. Wiele atrakcji przewidziano także dla najmłodszych czytelników.
– Pomyślałyśmy, że warto stworzyć miejsce przyjazne dla najbardziej wymagających małych odbiorców świata – mówi dziennikarka Katarzyna Stoparczyk, która wraz z Magdaleną Kłos-Podsiadło jest kuratorką Małej Stolicy Języka Polskiego: – Nasza ambicją i marzeniem jest to, żeby te dzieciaki uznały to miejsce za swoje. To widać po frekwencji i po tym, że nie ma tutaj gadania „kiedy to się skończy”, tylko jest interakcja, tańce, śpiewy. I to wszystko pod patronatem jednego faceta, który na tym świecie odcisnął bardzo mocny ślad i zostawił dużo dobrego. A ten facet nazywa się oczywiście Jan Brzechwa.
– Jest tu bardzo ładnie, ciszej i przyjemniej – mówi 8-letnia Ala z Warszawy: – Jest dużo dzieci. To fajny pomysł, że zrobili takie warsztaty. – Jest bardzo dużo drzew, a nie tak jak w Warszawie, same budynki – dodaje 10-letnia Kasia.
– Jeżeli coś im się tu nie podoba, to jest sekunda i ich nie mamy, więc musimy dwoić się, troić, stawać na rzęsach, ale kiedy widzimy otwarte buzie i zachwyt w tych pięknych, czystych, dziecięcych oczach, to jest szczęście i radość. To wielka pasja, żeby móc pracować z takimi małymi wielkimi ludźmi i żeby móc uczyć się od nich – dodaje Katarzyna Stoparczyk.
– Stolica Języka Polskiego już jest odpalona – mówi dyrektor festiwalu, Piotr Duda: – Każdy na świecie już wie, że „w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie” i że jest to Stolica Języka Polskiego. Zasadą budowania naszego programu już od lat jest to, że staramy się, aby ten program był wieloaspektowy, ale żeby oscylował wokół literatury, poezji, muzyki też, ale teatru. Tu się spotykają ludzie, którzy pracują ze słowem, którzy kochają literaturę, kochają czytać, ale kochają też słuchać.
– Na festiwalu w Szczebrzeszynie jestem drugi raz – mówi Nadia Kostrzewa-Nowak: – Zabrałam ze sobą moją córkę i tatę. Poprzednim razem było bardzo dużo pisarzy, których znałam i przyjechałam specjalnie dla nich, a w tym roku wróciłam, bo festiwal bardzo mi się podobał. Jestem otwarta i szukam nowości. Najbardziej się cieszę na spotkanie z panem Marcinem Wichą. Pan Adam Wajrak to z kolei coś, czego bardzo szuka moja córka. A Roztocze jest piękne. Piękna okolica, niesamowita dzika przyroda. Myślę, że połączenie literatury i natury jest czymś, czego wiele osób szuka.
– Pochodzimy ze Szczebrzeszyna, więc zależy nam na tym, żeby Szczebrzeszyn jak najwięcej na tym zyskiwał – mówi Tomasz Pańczyk, przewodniczący Rady Festiwalu: – Nie możemy tego festiwalu bardziej rozciągnąć – tydzień to i tak bardzo długo. Ale chcemy, żeby jak najwięcej zostawało – stąd te warsztaty i wycieczki. Chcemy pokazywać Szczebrzeszyn światu, ale też świat Szczebrzeszynowi. Taką mamy misję.
CZYTAJ: Festiwal Stolica Języka Polskiego coraz bliżej
Dziś w programie m.in. spotkania z Józefem Henem i Tadeuszem Sobolewskim oraz oficjalne otwarcie festiwalu. Pierwszy dzień zakończy koncert Moniki Borzym i pokaz filmu „Prawo i pięść”.
AlF (opr. DySzcz)
Fot. Aleksandra Flis