Tajemnicze przejście w chełmskiej bazylice. Kolejne odkrycie archeologów

krasszczynska 3

Nowe odkrycie w murach chełmskiej bazyliki. Podczas prac elewacyjnych, gdy skuwano płaty tynku, na jednej ze ścian archeolodzy zauważyli cegłę w układzie pionowym. Okazało się że jest to fragment łuku. Jednak to nie koniec odkryć.

– Po konsultacjach z konserwatorem wykonaliśmy tzw. odkrywkę architektoniczną – powiedział w rozmowie z Radiem Lublin chełmski archeolog dr Stanisław Gołub. – Odsłoniliśmy dwie konstrukcję łuku nadprożnego na całej szerokości prezbiterium. Poniżej odkryliśmy drugi, mały łuk w kanale wentylacyjnym doprowadzającym powietrze do krypt.

– Domyślaliśmy się, że ten pierwszy może to być łuk konstrukcyjny, który miał zabezpieczyć ściany przed pękaniem. Ale była też wersja, że jest to zamurowana wnęka. Takie wnęki spotykało się w XVIII-wiecznych kościołach. Były tam umieszczane płaskorzeźby albo obrazy – stwierdza Paweł Wira, kierownik chełmskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie.

– Po badaniu okazało się, że nie jest to część wnęki, a za łukiem odkryliśmy pustą przestrzeń, czyli jakieś przejście – opowiada Stanisław Gołub.

– Może to być jakieś tajemnicze wejście do krypt. Mamy nadzieję, że uda nam się tam wprowadzić kamerę – stwierdza Paweł Wira. – Obecna bazylika została wzniesiona w połowie XVIII wieku jako katedra unicka. Z tego okresu nie zachowały się żadne plany. W żadnych późniejszych dokumentach nie widnieje ani ten łuk, ani pusta przestrzeń.

– Jeśli tylko dostaniemy środki, w przyszłym roku będziemy kontynuować badania – informuje ks. Andrzej Sternik, proboszcz parafii Narodzenia Najświętszej Marii w Chełmie.

– Ksiądz proboszcz zdecydował, że zasypana zakrystia północna, gdzie są połączenia z klasztorem bazylianów i pozostałości XIII-wiecznej cerkwi, będzie wybierana i odtwarzana. Znajdzie się tam prawdopodobnie wizualizacja tych pozostałości architektonicznych – dodaje dr Gołub.

Mało kto wie, że chełmska bazylika jest zbudowana z czerwonej cegły, dlatego archeolodzy wraz z proboszczem postanowili zostawić tzw. odkrywki, żeby to pokazać.

KraJ / opr. ToMa

Fot. Justyna Kraszczyńska

Exit mobile version