W Tatrach trwa wyprawa ratunkowa w Jaskini Wielkiej Śnieżnej, gdzie utknęło dwóch grotołazów. – Obecnie nie jesteśmy w stanie ocenić, jak długo potrwa akcja ratownicza. Skupiamy się na zlokalizowaniu poszukiwanych grotołazów; wówczas będziemy mogli ocenić, ile czasu zajmie nam dotarcie do nich – powiedział naczelnik TOPR Jan Krzysztof.
Akcja będzie trwała całą noc. Na miejscu pozostanie 26 ratowników.
Dwaj poszukiwani grotołazi weszli do Jaskini Wielkiej Śnieżnej w Tatrach wraz z czterema towarzyszami w czwartek (15.08.). Dwóch z nich zostało odciętych przez wodę, która zalała część korytarza w tzw. Przemkowych Partiach. Po wyjściu z jaskini w sobotę późnym popołudniem towarzysze uwięzionych grotołazów zawiadomili ratowników TOPR.
Obecnie w jaskini trwa stopniowe wysadzanie skał mikroładunkami. Operacja ma na celu poszerzenie korytarza i dotarcie do uwięzionych w tam grotołazów.
– Na razie skupiamy się na lokalizacji poszukiwanych. W podobnych wypadkach ludzie, którzy nawet bardzo długo przebywali w jaskiniach, wychodzili z takich tarapatów cało. Zależy to od tego, jaki ekwipunek mają ze sobą i czy znaleźli się w jakiejś grocie, gdzie nie sięga woda – ocenił naczelnik.
Ratownicy, którzy jako pierwsi dotarli w rejon poszukiwań, relacjonowali, że słyszeli jakieś trudne do określenia odgłosy ludzkie, natomiast nie nawiązali żadnego kontaktu z poszukiwanymi. Przez kolejne godziny w rejon poszukiwań nie docierały żadne głosy. Po strzałach znowu słychać było głosy, ale ratownicy nie są w stanie ustalić, czy słyszeli się wzajemnie, ani czy odgłos dobiegał z zalanego korytarza.
Jaskinia Śnieżna w Tatrach to najgłębszy i najdłuższy system jaskiniowy w Polskich Tatrach. Długość korytarzy jaskini sięga 23 kilometrów, a różnica poziomów to ponad 800 metrów.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. RL