Ruszyła 20. Letnia Akademia Filmowa w Zwierzyńcu. W kinie Skarb odbywają się pierwsze seanse, a w Zwierzyńcu można już spotkać LAF-owiczów, którzy przybyli tu w poszukiwaniu dobrej rozrywki, kinowych wrażeń, ale też, żeby poszerzyć filmowe horyzonty.
– Nazwa Akademia zobowiązuje. Odcinamy się od festiwalomanii. To nie jest kolejny festiwal na którym przyznaje się nagrody i jest rozpościerany czerwony dywan przed twórcami. Tu film jest najważniejszy. To co ma do zaproponowania wymagającej publiczności, a taka ściąga do Zwierzyńca – o misji Letniej Akademii Filmowej mówi jej rektor, Piotr Kotowski.
– Kiedy tu byłem po raz pierwszy, to były takie czasy, gdy seanse mogły być przerwane na chwilę, bo np. taśma się zerwała – wspomina kierownik kina Skarb, Piotr Wojtanek. – Doświadczyłem też tego, gdy spaliła się taśma. Pamiętam też te momenty, gdy osoby odpowiedzialne za dystrybucję kopii filmowej jeszcze w 2010 roku przywoziły te kopie TIR-em i trzeba było to wyładować. To była fizycznie ciężka praca. Klimat tamtych seansów, też był niepowtarzalny. Obecnie mamy projektory cyfrowe, które dają nam możliwość projekcji w najwyższej jakości. Ma to swoje plusy.
Publiczność, która odwiedza Akademię to często stali bywalcy, jak Leszek Larowski z Poznania. – Staramy się przyjeżdżać co roku. Zapoznałem się z listą gości i naprawdę jest po co przyjechać. Atmosfera jest tutaj świetna – błogi spokój, a zarazem wiele się dzieje.
Jednak nie tylko zagorzali kinomaniacy znajdą tu coś dla siebie. Niekiedy trafia się tu zupełnie spontanicznie, jak pani Renata Staszak z Niemiec – Dzisiejszy przyjazd jest zupełnie spontaniczny. Byliśmy z mężem w Szczebrzeszynie, w stolicy języka polskiego, i uznaliśmy, że warto skorzystać z okazji. Teraz sobie zrobimy spacer w plenerze, a potem pójdziemy na film, który jest w ofercie.
– W tym roku mamy rekordową ilość gości spotkań z reżyserami i aktorami – mówi dyrektor LAF Joanna Swacha-Trębowicz. – Oprócz młodych twórców, których staramy się promować, takich jak Xawery Żuławski, zapraszamy też twórców zasłużonych. Będzie Janusz Kondratiuk, najprawdopodobniej wybiera się do nas Jerzy Hoffman, którego spodziewamy się w Zwierzyńcu pojutrze. Dodatkowo pojawia się takie ikony kina jak Iga Cembrzyńska czy Katarzyna Figura.
– Poleciłbym przynajmniej dwa filmy – mówi Piotr Kotowski. – „Synonimy”, który wygrał w tym roku festiwal w Berlinie, ale także „Tam gdzieś musi być niebo”, wyróżniony w Cannes. To twórcy z tego samego kręgu. W tym roku w Zwierzyńcu będzie dominował Bliski Wschód.
– Letnia Akademia Filmowa to takie wydarzenie, na które czekamy cały rok – mówi burmistrz Zwierzyńca Urszala Kolman. – To jest właściwie nie tylko święto kina, ale święto entuzjazmu. Ludzie w różnym wieku przyjeżdżają do Zwierzyńca, żeby tu się spotkać i poobcować z dobrym kinem. Tak jak Juwenalia oddają miasto studentom, tak my Zwierzyniec oddajemy Letniej Akademii Filmowej.
W pięciu kinach, w tym jednym plenerowym, LAF-owicze obejrzą ponad 300 filmów w 23 cyklach. Dodatkowo na najmłodszych widzów czeka cykl filmów i bajek dla dzieci pod hasłem „Król LAF”.
Kinowe święto w Zwierzyńcu potrwa do 18 sierpnia.
AlF/WP
Fot. AlF