Inicjatywa Re-Vitae Włodawa oraz Inicjatywa Lokalna Między Drzewami napisały otwarty list do burmistrza – apel o zmianę planu rewitalizacji miasta. Chodzi głównie o okolice „Czworoboku”, skąd mają zniknąć stare drzewa.
– Walczymy o to, żeby nasz rynek nie został zabetonowany – zaznacza Edyta Gałań z Inicjatywy Lokalnej Między Drzewami. – Przyznaję, że jest mi bardzo przykro, że nasz list jest odbierany jako atak i protest. Jest on tak naprawdę napisany z prośbą o to, żeby spróbować uratować tą zieleń i tłumaczymy dlaczego – dodaje.
– Nie ukrywamy, że wzbudziło to nasze wielkie zdziwienie, ponieważ ten projekt był konsultowany od 2013 roku czterokrotnie w różnych formach – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Krzysztof Małecki, sekretarz miasta. – Dziwi nas to, że w momencie, kiedy mamy podpisaną umowę o dofinansowanie i właściwie chcemy ogłaszać przetarg taka sytuacja ma miejsce. Nie ukrywam, że jest to ogromny problem – dodaje.
– Warto zwrócić uwagę na to, że minęło już kilka lat. W tym momencie wszystkie media zaczynają mówić o katastrofie klimatycznej i o tym, że ona już nas dotyka – tłumaczy Gałań. – Co z tego, że odbyły się konsultacje, skoro zmienił się klimat i sytuacja na świecie? To są poważne problemy. To, że chcemy pozbawić się zieleni, by zrealizować projekt, jest dla mnie nierozsądne – dodaje.
– Chcemy dokonywać zmian, jeżeli tylko chcą ich mieszkańcy. Niestety wiele decyzji nie zależy już od nas – podkreśla Małecki. – Przede wszystkim jest to decyzja marszałka województwa. Jest to także kwestia uzgodnień z konserwatorem, organem budowlanym. Szereg decyzji musimy zmienić, które niestety zabiorą nam czas. To spowoduje, że mniej nam go zostanie na samą realizację – dodaje.
– Szkoda tych drzew, ponieważ mają one wiele lat. Są piękne – mówi jedna z mieszkanek Włodawy. – To nie sztuka zniszczyć i później zabetonować miasto – dodaje.
– Będziemy starali się dokonywać zmian tak, żeby Włodawa była nadal, tak jak jest, zielonym miastem, a nawet jeszcze bardziej – tłumaczy Małecki. – Jeżeli chodzi o duże drzewa, to wycinka dotyczyłaby kilkunastu sztuk. Trzeba jednak pamiętać, że w części są to drzewa uschnięte, chore. Oczywiście będziemy starali się zmienić projekt. Wszystko po to, by więcej zostało zieleni. Chcemy tak naprawdę przywrócić ten rynek mieszkańcom i turystom, ponieważ dzisiaj niestety niewiele się tam dzieje – dodaje.
– Pragniemy podjąć dialog z burmistrzem – opowiada Gałań. – Bardzo chcielibyśmy, żeby przyjechali eksperci, którzy nas wspierają i mogliby służyć pomocą i radą – dodaje.
Spotkanie z burmistrzem zaplanowane jest na jutro (21.08).
KraJ / opr. PaW
Fot. Justyna Kraszczyńska