Chcą upamiętnić bohaterów, którzy walczyli o wolność i niepodległość Polski – w Rososzy pod Rykami rozpoczął się piknik historyczny „Wojenko, wojenko”. Są pokazy sprzętu wojskowego, warsztaty, konkursy i animacje dla dzieci.
– Jestem zobowiązany, by taka impreza zagościła tu na stałe, bo organizowaliśmy ją już kilka lat temu – przypomina starosta rycki Dariusz Szczygielski: – Wracamy po 7 latach. Ostatnia taka impreza była w 2012 roku. To „Wojenko, wojenko” jest przypomnieniem ludziom, że społeczeństwo jest coś winne państwu, a państwo społeczeństwu, czyli rodziny dla Niepodległej i Niepodległa dla rodzin.
– To przypomnienie między innymi lokalnej historii – mówi radny Sejmiku Województwa Lubelskiego Leszek Kowalczyk: – Mamy przykłady niepodległościowe i bohaterów z końca wojny. Mieliśmy żołnierzy wojny polsko-bolszewickiej. Dochodząc do korzeni i badając drzewa genealogiczne rodzin, okazuje się, że nawet u mnie w rodzinie brat dziadka uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej. Był chyba jedynym oficerem z tej wojny, mianowanym po 1989 roku jako oficer w Dęblinie. Będę zachęcał ludzi, żeby prześledzili swoje pochodzenie, bo w każdej rodzinie można znaleźć jakieś tradycje.
– Prezentujemy wyposażenie naszej jednostki – mówi podporucznik Adrian Binienda z 22. Batalionu Lekkiej Piechoty 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej: – Mamy broń Bor 7,62/51. Jest to polska produkcja, podobnie jak UKM-y. Mamy również to, co żołnierz posiada na wyposażeniu, kiedy przychodzi na szkolenia: maska, hełm, kamizelka taktyczna, gogle noktowizyjne. Osoby zainteresowane mogą przyjść, zobaczyć sprzęt z bliska i założyć go.
Piknik w Rososzy potrwa do 22.00. Gwiazdą wieczoru będzie zespół Redlin.
ŁuG (opr. DySzcz)
Fot. Łukasz Grabczak