Archiwum Państwowe w Lublinie obchodzi 100-lecie istnienia. Zostało powołane dekretem rady regencyjnej w lipcu 1918 roku, a działalność rozpoczęło w 1919 roku.
Było to jedno z pierwszych archiwów państwowych utworzonych w odradzającej się Polsce. – To powód do dumy – podkreśla dyrektor Piotr Dymel. – Mimo zmian ustrojów, politycznych, archiwum cały czas działało. Ten zasób najstarszy, tak zwany staropolski, należy do jednego z najcenniejszych, największych w Polsce. Najstarsze dokumenty pochodzą z XIV wieku. Najstarszym jest przywilej lokacyjny miasta Lublina. Z tego jesteśmy też szczególnie dumni – dodaje.
– Teraz idziemy w kierunku jak najszerszego otwarcia archiwów – mówi w rozmowie z Radiem Lublin dr Paweł Pietrzyk, naczelny dyrektor Archiwów Państwowych. – Ludzie coraz bardziej interesują się tym, co się działo w ich rodzinach, najbliższym otoczeniu. Chcą wiedzieć czym się zajmowali przodkowie. Staramy się temu wszystkiemu sprostać – dodaje.
– Nasza placówka to nie tylko 13,5 kilometra akt. Na archiwum składają się też ludzie, którzy pracowali tutaj od początku – podkreśla Dymel. – Dzisiaj pracuje kolejne pokolenie archiwistów, który są pełni pasji, oddania. Są osobami kompetentnymi i wykonują niezmiernie ważną służbę związaną z zabezpieczeniem dokumentacji, która stanowi świadectwo działalności państwa, społeczeństwa, narodu. To jest zadanie niezwykle odpowiedzialne – dodaje.
– Wśród nas są przede wszystkim historycy z wykształcenia – zaznacza Anna Chursan, która pracuje w archiwum od 21 lat. – Dołączają do nas osoby, które kończą kierunki archiwalne. To jest istotne w przypadku pracy z materiałami XX-wiecznymi. Natomiast wykształcenie historyczne jest niezbędne, gdy w kręgu naszych zainteresowań zawodowych są akta staropolskie, średniowieczne, a również rosyjskie akta XIX-wieczne. Wymaga się od nas wiedzy z zakresu historii ustroju, nie tylko Polski. Istotna jest też umiejętność paleografii, neografii. Wiąże się również z tym znajomość łaciny, języka rosyjskiego, niemieckiego. Nie jest to rzecz łatwa. Nie uczy się o tym w szkole, na studiach. Zdobywa się wiedzę w trakcie pracy właśnie nad takimi aktami – dodaje.
– Użytkownicy naszej czytelni są różnoracy – tłumaczy Agnieszka Konstankiewicz z Archiwum Państwowego w Lublinie. – Są to między innymi pracownicy naukowo-badawczy, osoby, które szukają swojego drzewa genealogicznego oraz osoby, które poszukują dokumentów w celu potwierdzenia stanu własnościowego przodków – dodaje.
Miesięcznie z czytelni Archiwum Państwowego w Lublinie korzysta ponad 1000 użytkowników. Liczba ta systematycznie wzrasta.
SuPer / opr. PaW
Na zdjęciach: 100-lecie Archiwum Państwowego w Lublinie, 19.09.2019, fot. Piotr Michalski