Koszt wynajmu mieszkań w Lublinie jest coraz większy. W porównaniu do ubiegłych lat ceny wzrosły o około 300 złotych.
Jakie są tego powody? – Kiedy popyt rośnie szybciej niż podaż, to cena też rośnie – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Łukasz Jasiński z Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. – To miasto studenckie, więc pamiętajmy o tym, że żacy szukają mieszkań na wynajem. Wiele osób prowadzi też działalność, która polega na nabywaniu dodatkowych mieszkań, by je później wynajmować. Jest to czynnik, który zwiększa popyt – dodaje.
– Ceny mają dużą rozpiętość, ale mniej więcej mieszczą się w konkretnych widełkach – zaznacza Magdalena Staniszewska, właścicielka biura nieruchomości. – Jeżeli mówimy o mieszkaniu 3-pokojowym to należałoby się spodziewać 600-700 złotych od pokoju. Takie są aktualnie ceny. Okazją jest mieszkanie za 1500 złotych. Innymi prawami rządzą się kawalerki, ponieważ one dają już większy komfort zamieszkiwania. Poza tym nie każdego stać na takie lokum. Są jednak też chętni na taki wynajem. To przede wszystkim studenci zagraniczni, albo rodzice młodzieży, która rozpoczyna studia – dodaje.
– W porównaniu z innymi miastami jest trochę taniej, niż w Poznaniu. Na pewno taniej niż w Warszawie – twierdzi jeden ze studentów. – Na pewno jest drożej, niż 2-3 lata temu. Wtedy za 500 złotych można było wynająć fajną stancję. Teraz cena się zwiększyła, ale za tym poszła też jakość. To też jest na plus – dodaje.
– Rosną koszty wybudowania mieszkań, gruntów, materiałów budowlanych. Deweloperzy potrzebują specjalistów, a o nich jest coraz trudniej, więc ich płace idą w górę – podkreśla Jasiński. – To wszystko dotyczy kalkulacji ekonomicznej. Czy podwyższona cena za wybudowanie takiego mieszkania będzie mogła dać takiemu przedsiębiorcy zysk? To później oczywiście ma znaczenie, jeżeli chodzi o czynsz. Jeżeli ktoś nabywa takie mieszkanie w celu wynajmowania go, to będzie oczywiście chciał osiągać pewne zyski – dodaje.
Jak twierdzą specjaliści, ceny za wynajem mieszkań mogą dalej rosnąć.
InYa / opr. PaW
Fot. pixabay.com