Centrum Badawczo-Rozwojowe Inżynierii Wysokonapięciowej już otwarte

centrum

W Lublinie powstało nowoczesne Centrum Badawczo-Rozwojowe Inżynierii Wysokonapięciowej. To wspólne przedsięwzięcie Politechniki Lubelskiej i spółki EnergoTech Lublin.

Utworzenie centrum jest odpowiedzią na rosnące wymagania branży elektroenergetycznej. Z drugiej strony – pracownicy i studenci Politechniki Lubelskiej zyskują nowe, innowacyjne zaplecze naukowe i dydaktyczne. Centrum wyposażone jest w unikalną w skali kraju aparaturę pomiarową.

ZOBACZ ZDJĘCIA: Otwarcie Centrum Badawczo-Rozwojowego Inżynierii Wysokonapięciowej, Lublin, 03.09.2019, fot. Piotr Michalski

– Centrum jako takie jest po to, żeby zaoferować różnego rodzaju komercyjne usługi dla przedsiębiorstw energetyki, ale również jego misją jest uczestniczenie w różnego rodzaju pracach badawczo-rozwojowych – mówi Piotr Kacejko, rektor Politechniki Lubelskiej: – Na razie prowadzimy razem dwa projekty. Jeden na czujnik pomiaru temperatury i naprężenia w przewodach, a drugi na budowę rozłącznika. Wyobrażamy to sobie tak, że będziemy wspólnie występować właśnie z takimi projektami i będziemy doprowadzać do utworzenia gotowych do wdrożenia elementów, które będą mogły być komercjalizowane.

– Znajdujemy się w części laboratoryjnej Centrum Badawczo-Rozwojowego – mówi Marek Lenart, prezes zarządu EnergoTech Lublin: – Po prawej stronie mamy generator udarowy. Jest to urządzenie, które symuluje nam wyładowania atmosferyczne. Na bazie tych badań jesteśmy w stanie przewidzieć jakie urządzenia wytrzymają te parametry sieciowe, które nie ulegną uszkodzeniu przy wyładowaniach atmosferycznych, m.in. wszystkie urządzenia, które są dopuszczone do stosowania muszą przejść taki rodzaj badań.

– Jest to laboratorium, które dysponuje najnowszym sprzętem. Politechnika będzie mogła współuczestniczyć w badaniach, które są tutaj realizowane, ale nie będzie to stanowiło dla niej bardzo dużego obciążenia – mówi Piotr Kacejko: – Mamy w programie przedmiot technika wysokich napięć, mamy swoje laboratorium. Może zmodyfikujemy program tak, że powiedzmy 3/4 zajęć będzie realizowane u nas, a 1/4 tutaj. Wtedy osiągniemy obopólne korzyści. Studenci będą poznawać sprzęt nowszy, niż my mamy.

– Większość z tych urządzeń jest na chwilę obecną tak jakby nieosiągalna przez Politechnikę ze względu na specyficzną pracę tych urządzeń. Część aparatury jest tylko do przeglądów eksploatacyjnych – mówi Marek Lenart.

– Sprawia nam dużą satysfakcję fakt, że ta załoga, o której wspomniał pan prezes Lenart, licząca ok. 20 osób, to w ogromnej większości absolwenci Politechniki Lubelskiej – mówi Piotr Kacejko: – Nie wiem, czy my dobrze uczymy. Może w pewnych warunkach to, czego uczymy, jest w stanie rozbudzić czy zainteresować naszych studentów, którzy później w tym kierunku idą.

Inwestycja trwała 2 lata. Jej koszt to około 8 milionów zł. Środki pochodzą z Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju.

KSz (opr. DySzcz)

Fot. Piotr Michalski

Exit mobile version