Kolejnych odkryć dokonano podczas prac budowalnych na Zamku Lubelskim. To największe z dotychczasowych badań archeologicznych. Dziś wnętrze wzgórza mieli okazję obejrzeć dziennikarze.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Konferencja prasowa podsumowująca wyniki badań archeologicznych na Zamku Lubelskim, Lublin, 19.09.2019, fot. Przemysław Guzewicz
– Do odkryć doszło w skrzydle południowym, gdzie odnaleziono m.in. pozostałości muru wczesnośredniowiecznego – mówiła podczas wyprawy po wykopaliskach Katarzyna Mieczkowska, dyrektor Muzeum Lubelskiego: – Na parterze naszego muzeum planowaliśmy zdjęcie wyłącznie 50 cm warstwy, czyli właściwie parkietu i niewielkiej warstwy wylewek, tymczasem już okazało się, że na ponad 20 cm pojawiły się pierwsze zabytki archeologiczne. Musieliśmy wstrzymać główne prace remontowe na rzecz prac archeologicznych, zdecydowanie bardziej dogłębnych. W tej chwili dokonujemy odwiertów i wykopalisk we wskazanych przez archeologów i skonsultowanych z wojewódzkim konserwatorem zabytków miejscach. Dzięki temu, co dzieje się w tej chwili, najprawdopodobniej zredefiniujemy wiedzę o osadnictwie na wzgórzu zamkowym, czy datowania powstania tutaj zamku.
– Eksponaty to jedna sprawa. Druga to fakty historyczne, które możemy wprost wskazać – mówi Rafał Niedźwiadek, archeolog: – Oczywiście zastrzegam, że nie są to ostateczne wypowiedzi, bo jesteśmy w trakcie wykopalisk. Jeszcze trochę przed nami. Najciekawsze, jak zwykle, jest na dole. Poczynając od tego, co wszyscy wiemy: mamy mur kazimierzowski, który możemy śledzić na niemal całej długości skrzydła południowego. To też ważne wydarzenie, ponieważ weryfikuje jego przebieg i możemy dosłownie go dotknąć. Drugi fakt, jeszcze istotniejszy, jest taki, że mur kazimierzowski został wkopany w starsze struktury. Te starsze struktury to poziomy wczesnośredniowieczne, poprzedzające budowę muru kazimierzowskiego, a więc gród kasztelański. Zasadzamy się, aby uchwycić wały. Mamy na to szansę, aczkolwiek jeszcze musimy się wstrzymać.
– Na razie mówimy o tym dosyć ostrożnie, bo prace trwają, niemniej jednak już ze wstępnych analiz wynika, że rycina Hogenberga, na której przedstawiał dwa wzgórza zamkowe, była bardzo realistyczna. Obraz jednego wzgórza, który mamy dzisiaj, zupełnie inaczej kiedyś wyglądał. Były to dwa wzgórza o znacznej różnicy wzniesień – zaznacza Katarzyna Mieczkowska.
– Na razie mamy obiekty, które możemy wiązać z zagospodarowaniem wzgórza zamkowego w czasach kasztelańskich: wszelkiego rodzaju jamy zasobowe, poziomy użytkowe i zabytki – zaznacza Rafał Niedźwiadek: – Jest ich cała plejada, począwszy od różnych fragmentów ceramiki, które liczymy już w tysiącach egzemplarzy, charakterystycznych dla okresu między XI a XIII wiekiem. I tu też kolejne zastrzeżenie – wrzucamy to do jednego „worka”, ale mamy nadzieję tę chronologię rozdzielić. Mamy też sporo przedmiotów metalowych. We wczesnym średniowieczu zabytki metalowe nie są jednak częstymi znaleziskami – począwszy od części strojów, jak kolie, elementy paciorków, skończywszy na militariach. Są też przedmioty użytku codziennego – nożyce, nożyki.
– Od ponad 50 lat prace archeologiczne w jakiejś formie były realizowane na terenie wzgórza zamkowego, jednak w bardzo niewielkim zakresie – mówi Marta Cyran z Działu Archeologii Muzeum Lubelskiego: – One dostarczały nam pewnych elementów do odtworzenia historii, natomiast teraz będziemy wiedzieli znacznie więcej. Realizujemy też autorski projekt w muzeum: zgromadziliśmy i konserwujemy relikty drewnianej zabudowy, czyli najstarszej zabudowy wzgórza zamkowego. Wydaje mi się, że te nasze badania, plus aktualne, o których była mowa dzisiaj, dadzą nam pełniejszy obraz tego, jak wyglądała zabudowa wzgórza w średniowieczu i jak ten najstarszy Lublin w tym miejscu wyglądał.
Planowany termin zakończenia prac budowlanych na Zamku Lubelskim to jesień 2020 roku. Najprawdopodobniej wtedy też będzie gotowe końcowe opracowanie badań archeologicznych.
LilKa (opr. DySzcz)
Fot. Przemysław Guzewicz