Sprawa nowego stadionu żużlowego stanęła na dzisiejszej sesji Rady Miasta Lublin. Chodzi o dofinansowanie tej inwestycji z budżetu Ministerstwa Sportu i Turystyki. Wnioskowana kwota to – według projektu radnej Marty Wcisło – 60 milionów złotych.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Sesja Rady Miasta Lublin, 05.09.2019, fot. Piotr Michalski
W zasadzie sprawa budowy stadionu nie budzi wątpliwości. Te pojawiły się już na sesji – a dotyczą doprecyzowania wystąpienia do Ministerstwa. Rady Zbigniew Ławniczak z klubu Prawa i Sprawiedliwości uważa, że nowy stadion powinien być, ale stanowisko nie jest dopracowane – chodzi m.in. o wnioskowaną kwotę: – W tamtym stanowisku brakowało przede wszystkim lokalizacji: co to ma być, dlaczego 60 milionów, skąd ta kwota? Więc my doprecyzowujemy to stanowisko naszym stanowiskiem, aby najpierw pan prezydent Krzysztof Żuk zrobił operat szacunkowy, przygotował wszelką dokumentację i określił czy to ma być remont stadionu przy Al. Zygmuntowskich 5 czy to ma być modernizacja Areny Lublin, bo z tym się wiążą pewne dalsze działania.
Dlatego na sesji mają być głosowane dwa wnioski – jeden autorstwa radnej Wcisło, drugi radnego Ławniczaka.
– Stanowisko, które przygotowałam nie budzi wątpliwości, bo zostało starannie przygotowanie – odpiera zarzuty radna Wcisło: – To nie jest stanowisko polityczne, natomiast nowe stanowisko radnych PiS świadczy o tym, że nie chcą podpisać się pod tą inicjatywą do ministra sportu. Po drugie, wywracają tezę do góry nogami twierdząc, że nie wiedzą gdzie jest stadion, skoro wielokrotnie było to podkreślane. Po trzecie, chodzi tylko o to, żeby zafunkcjonować w tym temacie. Miałam nadzieję, że jednak uda się coś wspólnie zrobić.
CZYTAJ: Stadion żużlowy w Lublinie ma wykonawcę koncepcji
Wstępna koncepcja nowego stadionu była prezentowana wczoraj. Miasto podpisało umowę z wykonawcą projektu. Nowy obiekt ma powstać w miejscu istniejącego stadionu piłkarsko-żużlowego.
– Chcemy, by to był obiekt pod dachem – mówi prezydent Lublina Krzysztof Żuk: – Czyli nie tylko bieżnia, ale przykrycie stadionu, które pozwala obniżyć później koszty finansowania stadionu, ponieważ wtedy ten obiekt nabiera trochę innych funkcji. Jest możliwość wykorzystywania go również dla innych celów niż sportowe, nie mówiąc już o tym, że przykrycie tego stadionu staje się rozwiązaniem bardzo korzystnym dla kibiców i czyni odpornym stadion na warunki klimatyczne.
Zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji i Remontów w lubelskim Urzędzie Miasta Marzena Szczepańska przedstawia wstępny harmonogram prac: – Czekają nas 3 etapy realizacji tego kontraktu. Pierwszym jest opracowanie koncepcji. Zgodnie z umową, termin wykonania tej koncepcji przypada na okres Bożego Narodzenia, a więc tuż przed świętami powinniśmy otrzymać gotową koncepcję od pana architekta, nad którą się pochylimy, zastanowimy się nad wariantem, który przejdzie do realizacji, a następnie w lutym/marcu powinniśmy już uzyskać dokumenty dotyczące opisu funkcjonalnego tej inwestycji, czyli programu funkcjonalno-użytkowego i wstępne koszty. Do kwietnia/maja powinniśmy już mieć gotowe dokumenty do wystąpienia o decyzję środowiskową. W okresie wiosennym uzyskamy już informacje, jaki będzie kształt naszego obiektu i jakie będą jego koszty.
– Budowa obiektu jest niewątpliwie poważnym wyzwaniem – mówi autor projektu, architekt Wojciech Ryżyński: – Miejsce jest niewątpliwie trudne, ze względu na powierzchnię, szczupłość miejsca, warunki gruntowe. Bardzo ciekawym wyzwaniem dla mnie jest możliwość przymiarki do przykrycia całości zadaszenia stadionu. Myślimy o konstrukcji, która jest konstrukcją linową i pozwala na przykrycie tak dużego obiektu. Jest konstrukcją bardzo trwałą, ekonomicznie uzasadnioną i sprawdzoną. Będziemy próbowali też konstrukcji zadaszenia częściowego, toru i trybun.
Sesja w lubelskim ratuszu trwa – o tym, jakie uchwały będą podjęte, zdecydują radni. Nie tylko kibice lubelskiej drużyny nie mają wątpliwości – nowy obiekt w Lublinie jest bardzo potrzebny.
LilKa (opr. DySzcz)
Fot. Piotr Michalski