Lublin uczcił ofiary sowieckiej agresji

lubolin

80 lat temu, 17 września 1939 roku Sowieci złamali zawarty z Polską układ nieagresji i na mocy tajnego protokołu do paktu Ribbentrop-Mołotow zaatakowali nasz kraj. W Lublinie odbyły się o obchody upamiętniające te wydarzenia. 

Główne uroczystości odbyły się na Placu Litewskim, gdzie przed grobem Nieznanego Żołnierza złożono kwiaty i zapalono znicze. Odbył się też apel pamięci. 

ZOBACZ ZDJĘCIA: Obchody 80. rocznicy sowieckiej napaści na Polskę, plac Litewski w Lublinie, 17.09.2019, fot. Piotr Michalski

– Atak Sowietów na Polskę to był dla naszego kraju nóż w plecy – mówi dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie, Marcin Krzysztofik. – Był to efekt zawartego 23 sierpnia 1939 r. paktu o nieagresji między Związkiem Sowieckim a Niemcami, do którego został dołączony ten słynny tajny protokół, który dzielił strefy wpływów obu tych państw w tej części Europy.  

– Rzeczpospolita miało prawo bronić swych granic, swych ziem. Tam mieszkali Polacy. Byli tam też oczywiście mieszkańcy narodowości ukraińskiej oraz Białorusini. Te społeczności stanowiły wspólnotę kulturową i państwową. Pomimo różnic wyznaniowych, to było jednak jedno państwo – stwierdza prezes Przyjaciół Grodna i Wilna w Lublinie, Tomasz Rodziewicz.

– 17 września to był jeden z najczarniejszych dni w historii naszego kraju – mówi wojewoda lubelski Przemysław Czarnek. – Trzeba mówić wprost, że współodpowiedzialnymi za wywołanie II wojny światowej i za miliony ofiar nie tylko komunizmu, ale i nazizmu, są stalinowcy ze Związku Radzieckiego, którzy paktem Ribbentrop-Mołotow i tym bezczelnym, zdradzieckim atakiem 17 września rozpętali na dobre II wojnę światową i spowodowali, że Hitler mógł dokonać tych dzieł zniszczenia, których dokonał.

– Pakt Ribbentrop-Mołotow mówił o tym, że Sowieci mają się zatrzymać na Wiśle. Później, 28 września 1939 r. został zawarty traktat o przyjaźni i granicy między Sowietami a Niemcami hitlerowskimi i nastąpiła wymiana terenu. Niemcy zajęli Lubelszczyznę, w zamian za to dali Sowietom wolna rękę w kierunku nadbałtyckim – wyjaśnia dr Marcin Paluch, historyk z Lotniczej Akademii Wojskowej.

– Kwestia pamięci to jedno, ale drugim tematem, który pojawia się szczególnie ze strony rosyjskiej,  jest fałszowanie obrazu historii. Naszym obowiązkiem jest mówienie głośno całemu światu prawdy, że 17 września to nie była żadna ochrona, tylko agresja na niepodległe państwo – dodaje Artur Szymczyk, wiceprezydent Lublina.

CZYTAJ: Lublin: 80. rocznica sowieckiej napaści na Polskę

Podczas uroczystości upamiętniono też polskich oficerów zamordowanych przez NKWD w Katyniu, Twerze, Bykowni, Charkowie i innych miejscowościach.

– Polska była osierocona. Żaden ze sprzymierzeńców nam nie pomógł. A 17 września 1939 roku to prolog zbrodni katyńskiej – stwierdziła Danuta Malon, prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Lublinie.

Lublinianie upamiętnili też rodaków masowo deportowanych na Sybir. W latach 1940-1941 w głąb Związku Sowieckiego zesłano około 330-340 tysięcy Polaków. Te uroczystości odbyły się przy Pomniku Matki Sybiraczki w Lublinie. 

CZYTAJ: Lublin pamięta o Polakach wywiezionych na nieludzką ziemię

MaTo / opr. ToMa

Fot. Piotr Michalski

Exit mobile version