Sojusz Lewicy Demokratycznej zapowiada, że jest gotowy na powrót do parlamentu. Jej działacze w Lublinie mówili dziś (24.09) o konieczności powszechnego dostępu do transportu publicznego.
– PKS jest nam potrzebny, abyśmy mogli nie tylko dojechać do dużego miasta, ale także poruszać się pomiędzy mniejszymi miejscowościami, jeździć do pracy, szkoły czy odwiedzać rodziny – mówi dwójka z lubelskiej listy Komitetu Wybiorczego SLD do Sejmu, Magdalena Długosz. – Lewica jest odpowiedzialna, lewica wie, że to jest odpowiedzialność państwa, żeby Polki i Polacy mieli dostęp do komunikacji publicznej. My mówimy wprost, ze zapewnimy autobus w każdej gminie.
Drugim z poruszonych tematów była tzw. „druga ustawa dezubekizacyjna”. Działacze określili ją mianem „haniebnej” i zapowiedzieli, że zrobią wszystko, żeby ją cofnąć. – Ustawa dotyczy ponad 50 tysięcy funkcjonariuszy, ludzi, którzy służyli Polsce, a część z nich została pozytywnie zweryfikowana w 1990 roku – mówi jeden z liderów lewicy, Andrzej Rozenek. – Im wszystkim minister Andrzej Milczanowski obiecywał, że będą traktowani jak każdy inny funkcjonariusz, który, służąc Polsce ryzykuje, zdrowie i życie.
W Komitecie Wyborczym Sojuszu Lewicy Demokratycznej zgromadzili się nie tylko działacze SLD, ale także Wiosny i Lewicy Razem.
ElKa / opr. ToMa
Fot. archiwum
