Przedstawiciele dwóch największych organizacji związkowych Grupy Azoty Puławy piszą do premiera niepokojąc się o przyszłość budowy nowego bloku energetycznego.
Ponad dwa lata temu zarząd spółki zdecydował o budowie bloku węglowego zamiast planowanego wcześniej bloku gazowo-parowego. Według związkowców była to świetna decyzja, ale pojawiły się wątpliwości, czy inwestycja zostanie zrealizowana.
Wiceprzewodniczącego zakładowej „Solidarności” Sławomira Kamińskiego niepokoi fakt, że dziś (12.09) miała zostać podpisana umowa z wykonawcą tej inwestycji – uroczystość jednak odwołano. – Oferta firmy, która miała wykonywać ten blok jest tylko do końca września i nie wiadomo, czy będzie przedłużona. Niepokoi nas jeszcze fakt, że z tego co wiemy, decyzją Unii Europejskiej tylko do końca tego roku można rozpocząć budowę bloków węglowych. Później już muszą być to bloki gazowe – mówi.
– Zarząd nie widzi zagrożeń dla realizacji budowy nowego bloku energetycznego w Puławach – uspokaja w oświadczeniu przesłanym do mediów prezes Grupy Azoty Zakłady Azotowe „Puławy” S.A. Krzysztof Bednarz. – Zarząd zgodnie z porządkiem korporacyjnym dążył konsekwentnie do realizacji tej inwestycji. Dopełni też niezbędnej staranności, by do końca miesiąca podpisać kontrakt z wybranym w przetargu konsorcjum – mówi Radiu Lublin prezes Bednarz.
Jeśli tak się jednak nie stanie, konsekwencje mogą być bardzo niepożądane – tłumaczy Sławomir Kamiński: – Dla nas, ale też dla mieszkańców Puław, byłaby to z wielu powodów zła informacja, gdyby rzeczywiście powstał blok gazowy. Ciepło w mieszkaniach byłoby dużo droższe, jak należy domniemywać, ale przede wszystkim blok gazowy byłby dużo bardziej, mówiąc kolokwialnie, trujący dla mieszkańców.
– Podpisanie umowy zostało odwołane bez podania przyczyny, a to musi niepokoić – dodaje przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego ZA Puławy Sławomir Wręga. – Zauważyliśmy od jakiegoś czasu dużą aktywność środowisk uważanych za związane z rosyjskim interesem, tzw. rosyjskich lobbystów. Czy to w otoczeniu firmy, czy w samej firmie. Aktywność ta polegała na pisaniu pism dotyczących niecelowości budowania bloku węglowego. Oczywiście w kontekście wcześniej rozważanej i przygotowywanej inwestycji bloku gazowego o mocy 500 MW na rosyjski gaz. Naszym zdaniem tamta koncepcja była niezwykle trudna do wykonania technicznie i niedopasowana do potrzeb firmy. Za ogromne pieniądze wybudowalibyśmy blok, który na niewiele nam by się zdał.
Prezes Grupy Azoty Puławy rozumie obawy związkowców, jednak zapewnia, że spółka podejmie właściwe decyzje: – Projekt budowy nowego bloku energetycznego wzbudza niewątpliwie społeczne emocje z racji swojego znaczenia i wysokości zakładanego budżetu. Zarząd pragnie jednak zapewnić, że we wszelkich decyzjach dotyczących przygotowania oraz realizacji tej inwestycji, podejmował i będzie podejmować jedynie merytoryczne i biznesowe decyzje.
Węgiel do nowego bloku energetycznego ma dostarczać lubelska Bogdanka. Przedstawiciele tej firmy nie komentują jednak sytuacji w puławskiej spółce.
ŁuG/WP
Fot. Sławomir Kłak /mat. prasowe/