Uroczystości upamiętniające 188. rocznicę zwycięskiej bitwy pod Międzyrzecem Podlaskim i Rogoźnicą odbyły się na cmentarzu wojennym w Maniach, gdzie pochowani są polscy żołnierze, którzy polegli w bitwie.
W bitwie rozegranej 29 sierpnia 1831 r. walczyły przeciw sobie wojsko polskie pod dowództwem gen. Girolamo Ramorino i wojsko rosyjskie pod dowództwem gen. Grigorija Rosena.
– Nie ma dokładnych informacji ilu żołnierzy tutaj spoczywa – mówi historyk Artur Stefaniuk: – Tutaj na cmentarzu znajduje się obelisk z tablicą z 1981 roku, natomiast kamień pamięta wydarzenia powstańcze. Udało się zadbać o to miejsce, postawić pomnik. Myślę, że możemy tu mówić o ponad tysiącu żołnierzy, którzy zginęli. Czy wszyscy zostali pochowani w tym miejscu? Tego dokładnie nie wiemy.
– Kiedyś był tylko płotek z żerdzi, były też kury, psy i inne zwierzęta – mówi Stanisława Pińczuk, mieszkanka Mań: – Teraz jest eleganckie ogrodzenie – dodaje.
– Plan bitwy został opracowany przez wybitnego stratega z czasów powstania listopadowego, generała Prądzyńskiego. Głównodowodzącym w tej bitwie był generał Ramorino – mówi Artur Stefaniuk: – Plan generała Prądzyńskiego przewidywał wiązanie sił rosyjskich mniejszymi siłami, natomiast większe siły miały zaatakować dość silny oddział 2 tysięcy żołnierzy pod dowództwem generała Werpachowskiego. Natarcie, które było prowadzone, było natarciem wzorowo poprowadzonym, natomiast zabrakło koordynacji tej akcji, ponieważ po pokonaniu wojsk rosyjskich w Rogoźnicy wojska polskie nie poszły zdobywać Międzyrzeca. Umożliwiło to generałowi Rosenowi, dowodzącemu wojskami rosyjskimi, niepostrzeżenie umknąć z Międzyrzeca. Ta bitwa była co prawda zaliczana do zwycięskich, ale nie było to pełne zwycięstwo. Na uwagę zasługuje to, że była to ostatnia zwycięska bitwa w postaniu listopadowym. Później Polacy ponosili już klęski, które doprowadziły do upadku powstania listopadowego. Udało się umknąć około 500 żołnierzom, 1000 dostało się do niewoli, 500 zostało zabitych. Polacy ponieśli spore straty w bitwie pod Międzyrzecem, dlatego że byli stroną atakującą, a zazwyczaj strona atakująca ponosi większe straty. Prądzyński, ze względu na dość duże straty, wstrzymał atak i w pewnym momencie wycofał oddziały z ataku na Międzyrzec.
– W naszej koncepcji chcieliśmy na tym miejscu stworzyć przestrzeń, która nada temu charakter szczególny i nawiąże do symboliki czasów powstania listopadowego – mówi Krzysztof Adamowicz, wójt gminy Międzyrzec Podlaski: – W związku z tym powstał monument w postaci ściany granitowej, przed którą na cokole został wyeksponowany orzeł z czasów powstania listopadowego. Krzyż jest wmontowany w ścianę oraz ten kamień, jako pierwowzór tego miejsca. Na tym cmentarzu w późniejszych okresach również były chowane osoby. Warto podkreślić, że tego typu miejsc z czasów powstania listopadowego w powiecie bialskim jest naprawdę bardzo niewiele. Chcieliśmy nadać wyjątkowość temu miejscu. Mam nadzieję, że się udało.
Cmentarzem wojennym w Maniach opiekowali się uczniowie szkoły podstawowej. Po likwidacji placówki obowiązki te przejmie nowo utworzony Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Maniach.
MaT (opr. DySzcz)
Fot. Małgorzata Tymicka