„Bliżej domu boli bardziej ” to hasło wystawy zdjęć fotoreportera Wojciecha Grzędzińskiego, laureata licznych konkursów fotograficznych, której otwarcie dziś (01.10.2019) o godzinie 18.00 na placu przed Centrum Kultury w Lublinie (ul. Peowiaków 12).
To zdjęcia pokazujące realia wojenne: różni mieszkańcy Jemenu, Syrii czy Ukrainy, ale z podobnymi doświadczeniami staną się nam bliżsi. Bo na wojnę – nawet jeśli daleko – nie powinniśmy się uodporniać i mówić nas to nie dotyczy . Na wystawę zaproszą Wojciech Grzędziński i Maks Skrzeczkowski.
1 października to Międzynarodowy Dzień Osób Starszych. O działaniach na rzecz seniorów, koncercie i pokazie mody opowie Monika Lipińska, zastępca prezydenta Lublina.
Bilety na koncerty i książkę także będę mieć dla Państwa.
Agnieszka Krawiec, do usłyszenia tuż po godzinie 13.00.
Fot. Wojciech Grzędziński /materiał nadesłany/
Daily life of Ukrainian soldiers from 54th brygade, 1st batalion, 1st company, based and fighting in the Luganskoye village aera. Soldiers are based in couple of abandoned houses and in tranches outside the village. on picture: Ukrainian soldier fires back after recognising DNR (Donieck National Republic) fighter trying to overrun his position. Behind trenches is the frontline 13th of July 2016, photo by Wojciech Grzedzinski
09.08.2008 Gruzja GoriRoza Jezadaszlikowa porzadkuje resztki mieszkania zbombardowanego w skutek porannego ataku na cywilne budynki w Gori. Cale budynki nadaja sie tylko do wyburzenia. Pani Roza zostala ranna w noge odlamkiem. W momencie ataku wyszla na zakupy do sklepu. W wyniku nalotu 20 osob ponioslo smierc a okolo 260 zostalo rannych.Fot. Wojciech Grzedzinski
09.08.2008 Gruzja GoreAtak Rosyjskiego lotnictwa na trzy cywilne budynki mieszkalne spowodowal masakre ludnosci. na obecna chwile nie wiem ile osob zginelo ani ile zostalo rannych.Fot. Wojciech Grzedzinski
10.08.2008 Gruzja Zolnierze wlasnie wracajacy z frontu odpoczywaja chwile. Ich jednostka powraca na front za kilka godzin. Padre Zaza udziela im komunii swietej i ostatniego namaszczenia.Fot. Wojciech Grzedzinski
Sandbags at the window of home fired in May 22. The house was hit with several 14.5 mm bullets fired at the Ukrainian soldiers returning from the station. The bullets pierced the window frames, internal walls and the chimney. Nothing happened to any of family members. May 23, 2018, Trawneve
Wojna na Ukrainie trwa juz piąty rok. Początkowo dynamiczny konflikt przerodził się w statyczną wojnę pozycyjną, w której obie strony siedząc w okopach, pilnie strzegą zajętego przez siebie terytorium. Mimo porozumień mińskich, mających gwarantować zawieszenie broni, naruszenia rozejmu zdarzają się codziennie. Praktycznie codziennie też w wyniku ostrzałów moździerzowych bądź rakietowych, użycia broni ręcznej bądź ciężkich karabinów maszynowych giną ludzie. Zarówno wojskowi jak i cywile. Zresztą na linii kontaktu, jak w sposób łagodny nazywana jest linia frontu, ciężko odróżnić w którym domu kto mieszka. Chaty gdzie próbują przetrwać cywile graniczą z zajętymi na czas wojny wiejskimi domostwami zajętymi przez wojsko. Pociski moździerzowe spadają więc zabijając zarówno cywilów jak i żołnierzy. Ci pierwsi odczuwają skutki wojny najmocniej. Jak mogą uciekają jak najdalej, choć najczęściej nie mają dokąd. Głodowe emerytury lub renty sprawiają, że żyją zakotwiczeni we frontowej, domowej rzeczywistości. Tak jak Halina mieszkająca w miejscowości Trojeckie, której gospodarstwo zostało juz dwukrotnie bezpośrednio trafione. Za trzecim razem bezpośrednio został trafiony dom sąsiadów. Dom, który był ich daczą. Przyjeżdzali na nią z pobliskiego Mironowska. Pech chciał, że feralnej nocy, kiedy około dziesięciu pocisków moździerzowych spadło na wioskę, spali na daczy. Uśpiona czujność i przyzwyczajenie do wojny, we śnie zabiły ojca i młodszego trzynastoletniego Dimę. Osiemnastoletni Andriej i jego matka Swietłana przeżyli. Andriej z odłamkiem w nodze i poszarpanym ciałem. Matka z otwartą raną brzucha czekała na pomoc znacznie ponad godzinę. Przysypana zawalonym dachem i przygnieciona zwłokami męża. Gdyby nie szczęśliwy zbieg okoliczności pomoc nadeszła by znacznie później. Po każdym ataku zarówno cywile jak i żołnierze kryją się w schronach czekając świtu. Za d
Relatives and friends of killed members of Macuj family crying during their funeral in Trojeckie village. On the night of May 17th and 18th, about ten mortar shells fell on the village. The last of them hit the house of Macuj family. Andrei and his mother Svietlana survived. His father, Yuri and his 13-year-old brother Dima, died on the spot. Wounded Andrei crawled to his neighbour Halina’s house, asking for help. 20th May 2018, Trojeckie