Złota polska jesień za oknem. Złote liście wypełniają parki i chodniki, tworzą piękne fotograficzne tło, ale za moment pojawi się problem – co z nimi zrobić – zagospodarować, czy po prostu wyrzucić.
– Przede wszystkim liści nie powinno się palić. Osoby, które spalają liście na własnej działce, muszą liczyć się z mandatem w wysokości nawet do 500 zł – tłumaczy Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Lublinie.
– Liście to odpady zielone, tak samo jak skoszona trawa, w związku z czym możemy je zgrabić do worków i oddać jako odpady zielone firmie, która odbiera śmieci z naszej posesji, Często też mieszkańcy, szczególnie domów jednorodzinnych, tworzą swoje kompostowniki. Zachęcamy do tego, żeby takie liście grabić i albo kompostować, albo oddawać jako odpady zielone, tak aby nie zalegały. Dotyczy to szczególnie chodników, ze względu na to, że po deszczu mogą tworzyć śliską nawierzchnię – mówi Olga Mazurek-Podleśna z Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin.
– Administrator posesji, do której przylega chodnik, jest zobligowany do tego, żeby usunąć z niego śnieg, lód i wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia. A takim zanieczyszczeniem są również liście. I zarządca takiego budynku jest zobligowany, żeby te liście usunąć – wyjaśnia Robert Gogola.
– Generalnie liście stanowią dobry materiał ściółkujący, ale nie we wszystkich sytuacjach powinniśmy je zostawiać pod drzewami. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, ozdobne trawniki, ogrody przydomowe czy eksponowane miejsca w mieście, to siłą rzeczy opadłe tam liście powinny zostać zgrabione, żeby zachować dekoracyjność tych miejsc – stwierdza dr hab. Wojciech Durlak z Zakład Roślin Ozdobnych i Dendrologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. – A jeżeli weźmiemy pod uwagę kwestię zdrowotną, bo liście są siedliskiem różnych chorób czy szkodników występujących na drzewach i krzewach, trzeba te liście zebrać, zwieźć i najlepiej przekompostować.
– Pracownicy Ogrodu Botanicznego UMCS najpierw grabią liście, później są one zbierane i wywożone na nasz kompostownik. W przypadku naszej placówki kompost to jedna z najcenniejszych metod nawożenia; to prawdziwe „czarne złoto”. Ważne żeby przy zajmowaniu się kompostem przestrzegać kilku zasad. Istotny jest dostęp tlenu, czyli nie może być to zbita warstwa. Dobrze jest ją czasami troszeczkę przerzucić. Zapewnia to dostęp tlenu i zabezpiecza kompost przed gniciem – radzi Błażej Maciorowski z Ogrodu Botanicznego UMCS
Specjaliści zalecają też, by – w miarę możliwości – zostawić w ogrodzie „kupkę” liści, w której zimować będą mogły na przykład owady lub jeże.
Liście, których zdecydowanie nie powinno się pozostawiać w ogrodach czy parkach, to te zainfekowane przez pasożyty i choroby, na przykład przez poczwarki szrotówka kasztanowcowiaczka. Takie liście powinno się pakować do worków i przekazywać firmom zajmującym się odpadami.
MaK / opr. ToMa
Fot. pixabay.com
CZYTAJ TAKŻE: Lublin rusza do walki ze szrotówkiem