O metodach leczenia cukrzycy rozmawiają w Lublinie diabetolodzy i endokrynolodzy dziecięcy z Polski i ze świata. Cukrzyca została przez Światową Organizację Zdrowia uznana za pierwszą nieinfekcyjną chorobę epidemiologiczną.
– Kilka lat temu na cukrzycę chorowało 5-6 dzieci na 100 000, dzisiaj to już około 30. Wpływ ma na to genetyka, ale także środowisko – mówi kierownik Kliniki Endokrynologii i Diabetologii Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, prof. Mieczysław Szalecki. – Jak zaczynałem pracę, to dziecko w wieku przedszkolnym z cukrzycą to była rzadkość. W tej chwili takich dzieci jest więcej. To jest wielki problem, ponieważ przed nimi całe życie – dodaje.
– Mamy bardzo duży wzrost występowania otyłości wśród dzieci i młodzieży – mówi profesor Agnieszka Szadkowska, kierownik Kliniki Pediatrii, Diabetologii, Endokrynologii i Nefrologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. – To co nas niepokoi, to coraz częściej występująca wśród populacji wieku rozwojowego cukrzyca typu drugiego. Zwykle ona nam się kojarzy z osobami starszymi, grubymi. Niestety my w Polsce niechlubnie mamy chyba pierwsze miejsce, jeżeli chodzi o występowanie otyłości wśród dzieci i młodzieży – dodaje.
– Na 70-80 nowych zachorowań na cukrzycę w roku, jedna trzecia tych pacjentów trafia do nas z kwasicą ketonową, czyli z ostrym powikłaniem, zagrażającym bezpośrednio życiu – mówi w rozmowie z Radiem Lublin kierownik Kliniki Pediatrii, Endokrynologii, Diabetologii z Pododdziałem Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, prof. Artur Bossowski.
– W naszym województwie na cukrzycę typu pierwszego choruje około 1000 dzieci – tłumaczy Iwona Beń-Skowronek, przewodnicząca komitetu organizacyjnego VIII Zjazdu Polskiego Towarzystwa Endokrynologii i Diabetologii Dziecięcej w Lublinie. – To są osoby od 0 do 18 roku życia. Jako społeczeństwo mamy coraz większe wymagania względem naszego zdrowia i opieki medycznej. Do tej pory główną rolą lekarza było uratowanie pacjenta od śmierci, a teraz chcemy, żeby wszyscy żyli długo, zdrowo i szczęśliwie – dodaje.
– Trwają bardzo intensywne działania, w kierunku poprawy możliwości leczenia: nowe technologie, monitoring – zaznacza prof. Szalecki. – Chodzi o dwie rzeczy. O to, żeby albo zatrzymać chorobę na wczesnym etapie, a drugą opcją jest możliwość u osób bardziej zaawansowanych chorobowo regeneracji albo zastąpienia trzustki własnej tą sztuczną – dodaje.
– Rodzice, lekarze, opiekunowie powinni być wyczuleni na sytuacje, kiedy nasz potencjalny pacjent zwraca uwagę na to, że chudnie, pogarsza mu się apetyt, dużo pije, dużo siusia – zaznacza prof. Bossowski. – To są początkowe etapy zwiększonej glikemii we krwi. Jeśli taki stan utrzymuje się 1-2 tygodnie, to powinniśmy pójść do lekarza rodzinnego i sprawdzić poziom cukru – dodaje.
VIII Zjazd Polskiego Towarzystwa Endokrynologii i Diabetologii Dziecięcej w Lublinie trwa do soboty (05.10).
PaSe / opr. PaW
Fot. pixabay.com
CZYTAJ: Jak leczyć cukrzycę u dzieci?