W Koszołach w powiecie bialskim upamiętniono zamordowaną przez Niemców rodzinę Remeszów. Mieszkającą w tej miejscowości sześcioosobową rodzinę rozstrzelano w 1942 roku. Była to jedna z największych egzekucji, która miała miejsce w Koszołach w czasie II wojny światowej.
Dzięki inicjatywie Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Tłoka, w miejscu tragedii stanął biały krzyż. Postawiono też tablicę, na której zamieszczono wiersz autorstwa miejscowego poety Feliksa Czubli opisujący męczeńską śmierć rodziny Remeszów.
– Ludność i mieszkańcy tej miejscowości pomagali innym przetrwać w tych niespokojnych czasach – opowiada prezes stowarzyszenia, regionalista Cezary Nowogrodzki. – Pomagali również uciekinierom z obozów jenieckich, ludności żydowskiej. Niemcy zastosowali represję i w 1942 roku odbyło się szereg egzekucji. Jedna z nich była dokonana 28 lipca na rodzinie Remeszów. Sześć osób zostało we własnym domu w nocy bestialsko zamordowanych – dodaje.
– Moja mama pochodziła z rodziny Gerczuków, a jej mama właśnie z Remeszów – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Wiesława Tokarska. – Zamordowany został jej dziadek Jan. On się schował do komórki, ponieważ myślał, że przeżyje – dodaje.
– Przez okres PRL-u w tym miejscu stał pomnik, natomiast brakowało jednego elementu, który symbolizuje naszą wiarę chrześcijańską. Brakowało krzyża – zaznacza Jerzy Czyżewski, wójt gminy Łomazy. – Dzisiaj w tym miejscu stanął krzyż – dodaje.
– Nasze dzieci wzięły udział w akcji sprzątania. Zadbały o to, żeby przygotować to miejsce do dzisiejszej uroczystości i przy okazji poznać historię tej rodziny – twierdzi Bogumiła Wińska, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Łomazach.
Opiekę nad miejscem pamięci rodziny Remeszów objęła Szkoła Podstawowa w Łomazach.
MaT / opr. PaW
Fot. Małgorzata Tymicka