Uwaga na kleszcze. Ciepła pogoda sprzyja ich aktywności. Specjaliści ostrzegają przed tymi pajęczakami, które przenoszą groźną chorobę – boreliozę.
– Dzień zaczynam od spaceru w lesie. Zbieram grzyby i sprzedaję je na targu – mówi pani Kazimiera. – Kleszcze to teraz prawdziwa plaga. Nie udało mi się uniknąć ukąszenia. Staram się zabezpieczać, ale pajęczaki przynoszę do domu m.in. na ubraniu.
– Kleszcze są zmiennocieplne – wyjaśnia prof. Paweł Buczyński, zoolog. – Problem z ich aktywnością dotyczy temperatury. Dopóki nie ma dłuższych ciągów przymrozków, są one aktywne. Im jest cieplej, tym są „żywotniejsze”. Pamiętajmy, że są także i łąkowe gatunki. Nie trzeba jechać do lasu, by zostać ukąszonym przez kleszcza. Czasami wystarczy wyjść na trawnik.
– Na terenie powiatu bialskiego i miasta do września 2019 roku zanotowano 191 przypadków zachorowań na boreliozę – podaje Marcin Nowik, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białej Podlaskiej. – Bardzo ważna jest tu profilaktyka. Idąc do lasu pamiętajmy, by zakładać jasne ubrania, na których o wiele łatwiej dostrzeżemy kleszcza. Nie zapominajmy o długich rękawach i nogawkach. Ważne są także nakrycia głowy. Po przyjściu z lasu, należy dokładnie obejrzeć ciało. By usunąć kleszcza samodzielnie, trzeba użyć pęsety – łapiemy tuż przy skórze i wyciągamy sprawnym ruchem ku górze. Należy później zdezynfekować ranę. Trzeba obserwować skórę i miejsce po ukąszeniu. Jeżeli pojawi się rumień wędrujący, czyli pierścieniowate zaczerwienienie wokół ukucia – należy zgłosić się do lekarza, który zaleci odpowiednią antybiotykoterapię.
– Każde ukąszenie może grozić rozwojem boreliozy – tłumaczy prof. Krzysztof Tomasiewicz z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – Jeżeli choroba przebiega w formie ostrej, mamy największą szansę, by skutecznie ją leczyć. Najgorsze są przypadki, kiedy borelioza pozostaje nierozpoznana przez wiele lat. Bywa mylona z innymi chorobami. Wdrożenie terapii daje szansę na całkowite wyleczenie.
Problem boreliozy znany jest leśnikom. – W nadleśnictwie Biała Podlaska aż 70% pracowników choruje na tę chorobę. Odczuwamy różnego rodzaju dolegliwości – przyznaje Łukasz Szubiczuk, zastępca nadleśniczego.
Chcąc zapobiegać boreliozie, warto też pamiętać o stosowaniu repelentów. Przed kleszczami powinniśmy chronić również czworonogi. U psów mogą przenosić one bardzo groźną chorobę – babeszjozę.
MaT / opr. MatA
Fot. pixabay.com