Nie żyje Onufry Koszarny, pierwszy hejnalista lubelski. Wczoraj (21.10.2019) dotarła do nas ta informacja. Dziś (22.10.2019) w siedzibie Urzędu Miasta Lublin, gdzie z balkonu przez 20 lat dzień w dzień grał hejnał miejski, odbyła się symboliczna uroczystość pożegnania zmarłego.
W samo południe, po odegraniu hejnału miejskiego, flaga na lubelskim ratuszu została opuszczona do połowy masztu przez prezydenta Krzysztofa Żuka oraz Jarosława Pakułę, przewodniczącego Rady Miasta Lublin.
– To symbol, że odszedł od nas człowiek niezwykły dla naszego miasta – mówił prezydent Krzysztof Żuk. – To druga – obok lubelskiego klikona Władysława Stefana Grzyba – postać związana z Lublinem przez tak długi okres czasu. Trudno sobie wyobrazić, że nie ma już ich wśród nas. Onufry Koszarny był niezwykle oddany miastu. Wchodził po ratuszowych schodach na II piętro nawet mając nogę w gipsie.
CZYTAJ TAKŻE: „Był niezwykle oddany miastu”. Hołd dla lubelskiego hejnalisty
Onufry Koszarny w 2016 roku przeszedł na emeryturę. Pierwszego hejnalistę żegnał ówczesny przewodniczący Rady Miasta Lublin – Piotr Kowalczyk. – Czapki z głów, chapeau bas! Nasz miejski hejnalista odchodzi na zasłużoną emeryturę. – Nie spodziewałem się, że będzie tak głośno i publicznie – przyznał wówczas Onufry Koszarny. – Dziękuję wszystkim serdecznie, że dziś tak uroczyście zostałem pożegnany.
Następcą legendarnego hejnalisty jest Piotr Ścibak. Dziś przyszło mu zagrać „Ciszę” po śmierci swojego poprzednika. – Sentyment przenosi się na melodię – podkreślał. – Codzienne granie hejnału o godzinie 12.00 to bardzo duży obowiązek. W pracy trzeba być zawsze punktualnie. Nie ma tu możliwości, by spóźnić się choćby o minutę.
– Grałem hejnał przez 20 lat w każdy dzień. Zawsze trzeba było pokonać schody – wspominał Onufry Koszarny.
CZYTAJ TAKŻE: Zmarł miejski trębacz Onufry Koszarny
JZoń / opr. MatA
Fot. Jarosław Zoń