Paweł Fajdek (na zdjęciu) powalczy wieczorem w finałowym konkursie rzutu młotem o swój czwarty, złoty medal lekkoatletycznych mistrzostw świata. Zawodnik Agrosu Zamość triumfował wcześniej w 2013, 2015 i 2017 roku. W katarskiej Dausze jego głównym rywalem powinien być drugi z reprezentantów Polski, Wojciech Nowicki.
Fajdek przyznaje, że ciąży na nim pewna presja: – Muszę bronić tytułu. Mam najwięcej do stracenia, więc nie oszukujmy się, ale muszę skupić się najbardziej. Muszę to kontrolować i zobaczymy. Komentarze a propos mojego pojedynku z Wojtkiem i to, kto powinien wygrać, zachowam dla siebie, bo dochodzą mnie różne słuchy. Ja życzę Wojtkowi dalekich rzutów, ale mam nadzieję, że będę centymetr przed nim. Mam nadzieję, że nikt nam tutaj nie zamiesza przez te dwa ostatnie razy. Fajnie by było skończyć tak, jak w Berlinie i złapać srebro. Trochę nam tych szans uciekło, więc musimy z Wojtkiem dać z siebie wszystko i zdobyć teraz po dwa medale.
Finałowy konkurs młociarzy rozpocznie się o godzinie 20.40.
Mat. PZLA/AR
Fot. archiwum