Powstaną nowe tajemnice różańcowe?

pek

W Katolickim Uniwersytecie Lubelskim odbywa się konferencja zatytułowana „Rosarium Misericordiae”. Tytuł może brzmi nieco zagadkowo, ale treść spotkania teologów może niebawem dotyczyć wszystkich odmawiających różaniec.

Jednym z tematów konferencji „Różaniec miłosierdzia” jest bowiem ewentualne wprowadzenie piątej części różańca świętego, poświęconej tajemnicy Miłosierdzia Bożego. Z nieoficjalnych informacji wynika, że z takim zamiarem nosi się papież Franciszek. Na ten temat z ks. prof. Kazimierze Pekiem, kierownikiem Katedry Pneumatologii, Eklezjologii i Mariologii z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, rozmawiał Łukasz Kubiak.

– Różaniec ze swojej natury jest syntezą. To wstęp do Ewangelii, wstęp do medytacji. Tę metodę trzeba jednak dostosować do dzisiejszych czasów. Sposób medytacji należy zaś przystosować zarówno do wieku, jak i zaangażowania danej osoby. Ważne jest jedno: rozważać Słowo Boże. Dzisiaj pragnienie – medytować, rozważać – zarówno wśród wierzących, jak i niewierzących jest ogromne. I chcemy z medytacji Słowa Bożego, jakim jest różaniec, wydobyć wyjątkową cechę Oblicza Boga – że jest miłosierny – stwierdza ks. prof. Pek.

Zmiany w modlitwie różańcowej miałby stanowić kontynuację tych wprowadzonych przez Jana Pawła II w 2002 roku, kiedy to papież Polak zaproponował dodanie do różańca tajemnic światła.

– Potocznie ten różaniec jest nazywany: Błogosławionej Dziewicy Maryi. Bo jest ona tutaj pokazana jako ta, która słuchała Słowa i ze słuchania poczęła, przyjęła Słowo Boga. Tak wrastała i stawała się osobą szczęśliwą: szczęśliwą żoną, szczęśliwą matką, szczęśliwym człowiekiem. Jan Paweł II zwrócił uwagę na to, że była dlatego szczęśliwa, bo żyła Chrystusem. A w różańcu są właśnie tajemnice Chrystusa: bolesne, radosne i chwalebne. Jeżeli mamy patrzeć na Jezusa tak jak ona, musimy dostrzec go w życiu publicznym. On jest tym światłem dla człowieka. No i stąd narodził się pomysł taki: jeśli on jest światłem i światłem miłosiernym, to być może warto wyodrębnić kolejną część: tajemnice miłosierdzia – tłumaczy gość Radia Lublin.

Różaniec jest modlitwą zakorzenioną w tradycji Kościoła. Czy dodanie kolejnej części nie spowoduje pewnego zamieszania i pewnego „rozmycia” tej modlitwy? – Po to właśnie jest dzisiejsza debata, żeby zebrać argumenty „za” i „przeciw”. Ale nawet przed modyfikacją metody odmawiania różańca, wprowadzoną przez Jana Pawła II, w historii można dostrzec co najmniej 30 różnych form medytacji różańcowych. W różnych krajach ta forma była przez cały czas modyfikowana. Bo hasło jest tylko jedno: „módl się”. Modlitwa różańcowa powstawała między innymi, by zastąpić modlitwę tych, którzy nie potrafili odmawiać 150 Psalmów po łacinie. I inspiracja do jej powstania była bardziej techniczna niż teologiczna – dodaje ks. prof. Kazimierz Pek.

W przypadku jej wprowadzenia, nowa część różańca znalazłaby się po tajemnicach światła.

ŁuK / opr. ToMa

Fot. WP

Exit mobile version