Uczniowie z całej Polski recytowali wiersze Grażyny Chrostowskiej w klasztorze ojców dominikanów na Starym Mieście w Lublinie.
To finał konkursu recytatorsko-krasomówczego poświęconego lubelskiej poetce, która zginęła w obozie w Ravensbrück.
– Przede wszystkim mówimy o niej poetka lubelska. Jej talent rozwijał się w więzieniu na Zamku i w obozie koncentracyjnym Ravensbrück na terenie III Rzeszy. I rzeczywiście ta spuścizna pozostała. Tworzyła w tych strasznych miejscach, ale tworzyła poezję bardzo głęboką, na wysokim poziomie, to nie były rymowanki. W obozie koncentracyjnym Ravensbrück było modne pisanie wierszy, bo młode kobiety, które trafiły tu za działalność konspiracyjną, chciały oderwać od brutalnej rzeczywistości, od śmierci, od ciężkiej pracy. Tego wszystkiego doświadczyła Grażyna, która miała talent, miała życie przed sobą i zostało ono brutalnie przerwane tam w obozie, została jej poezja. My sięgamy właśnie do jej wierszy, które są bardzo bliskie młodemu pokoleniu, bo mówią o miłości, o tęsknotach, o brutalnej rzeczywistości, ale też opisują to, co było dobre w życiu, to co chciałaby żeby ją w nim spotkało czyli wolność. To wszystko przejawia się w poezji Grażyny Chrostowskiej – mówi Barbara Oratowska, kierownik Muzeum Martyrologii „Pod Zegarem”.
Jednym z uczestników dzisiejszego finału był Jakub Kołak ze Szkoły Podstawowej w Zegrzu. – Każdy wiersz niesie ze sobą bardzo ważne przesłanie, uczy czegoś, jest taką żywą lekcją historii – mówi.
– Bardzo dużo emocji kosztują te teksty, ich wybór, nauka. To są emocje – nie tylko walka z tremą, ale też z tymi uczuciami ważnymi dla wszystkich ludzi, tych którzy doznają cierpienia, którzy je rozumieją – mówi Agnieszka Bardzel, nauczyciel języka polskiego w Szkole Podstawowej im. Stanisława Marusarza w Wojciechowie. – Dla młodzieży to jest bardzo ważna lekcja życia. Tego się nie da po prostu mechanicznie nauczyć, wyrecytować, ten tekst trzeba zrozumieć, na ile można – wejść w rolę ludzi którzy doświadczyli takich cierpień, spróbować się spotkać z tym. Z drugiej strony zbyt emocji daje takie trochę przekłamanie. Tu trzeba delikatności, dużej delikatności – dodaje.
– To jest ewenement. Teraz idzie to w zupełnie innym kierunku, powiedziałabym nawet aktorskim. Mamy z tym kłopot, bo nie wiemy, na ile to jest konkurs krasomówczy i recytatorski, a na ile to już jest w tej chwili popis aktorski. To jest trudna dla nas sprawa, ale to jest kwestia młodości, temperamentu i przełożenia tego na wrażliwość współczesnej młodzieży, cieszy nas to – mówi Alicja Jachiewicz-Szmidt, jurorka.
Na wszystkich konkursach jest obecna Krystyna Świrniak-Mateuszuk…
– Jestem sybiraczką, jestem dzieckiem, które było wywiezione na Sybir. Na wszystkich konkursach jestem, ale dzisiaj jestem szczególnie wzruszona. Tak pięknie ta młodzież mówiła o tym… Sybir był wielkim więzieniem bez krat, tam nie było dokąd uciec. Takie spotkania są trudne, ale ja się ciągle gdzieś z młodzieżą spotykam. My jesteśmy ostatnimi świadkami, którzy mogą świadczyć, nie że ktoś gdzieś przeczytał, coś usłyszał, tylko jeszcze od świadka historii, od osoby która to wszystko przeżyła.. Tych dramatów nie da się nigdy zapomnieć, z tym się umiera…
Laureaci dzisiejszego finału zostali zakwalifikowani do udziału w Ogólnopolskim Konkursie Recytatorskim „W kręgu poezji i prozy łagrowej więźniarek KL Ravensbrück” w Rudzie Śląskiej. Nagrodą jest też wyjazd do Miejsca Pamięci.
Patronka konkursu – Grażyna Chrostowska, została rozstrzelana w 1942 w wieku 21 lat w tym niemieckim obozie koncentracyjnym.
LilKa / SzyMon
ZOBACZ ZDJĘCIA: Finał Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorsko-Krasomówczego „W kręgu poezji Grażyny Chrostowskiej” , Lublin, 18.10.2019, fot. Piotr Michalski
CZYTAJ TAKŻE: Wiersze Chrostowskiej w opracowaniu młodzieży. W Lublinie dziś wyjątkowy konkurs recytatorski