Tygrysy na granicy czekają na ratunek

001 4085

Jest zawiadomienie do prokuratury w sprawie tygrysów, które od kilku dni stoją w ciężarówce na przejściu granicznym w Koroszczynie.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa poprzez znęcanie się nad zwierzętami złożył graniczny lekarz weterynarii oraz Fundacja Animals Rescue Polska.

Zdaniem granicznego lekarza weterynarii Jarosława Nestorowicza naruszone zostały zasady transportu zwierząt: – Złamane zostały przepisy o długotrwałym przewozie zwierząt. Jest rozporządzenie Unii Europejskiej 1/2005, które mówi jak taki przewóz ma wyglądać, jakie warunki trzeba spełnić, ile ma trwać. W tej chwili zostało to złamane, dlatego złożyłem zawiadomienie – mówi Nestorowicz.

Sprawą zajęli się śledczy, którzy już wczoraj (29.10) przesłuchiwali świadków.
10 tygrysów przewożonych w klatkach w ciężarówce wyjechało 22 października z Włoch do Rosji. Jedno zwierzę nie przeżyło. Strona polska przepuściła transport. Cofnęła go strona białoruska z powodu braku dokumentów weterynaryjnych.

Sprawę tygrysów nagłośnili pracownicy poznańskiego zoo. Wczoraj (29.10) wieczorem lekarz weterynarii, który z Poznania przyjechał na granicę, stwierdził, że zwierzęta są w bardzo złym stanie. Powstała dokumentacja fotograficzna. Opiekun tygrysów karmił je kurczakami z hipermarketu. Zwierzęta są wychudzone, trzymane w ciasnych i niesprzątanych klatkach.

Zoo w Poznaniu chce wziąć dwa tygrysy. Dla pozostałych odpowiedniego miejsca do rekonwalescencji szukają służby weterynaryjne.

MaT (opr. DySzcz)

Fot. materiał nadesłany

CZYTAJ TAKŻE: Tygrysy zostają w Polsce

Exit mobile version