Nowa firma energetyczna w Zamościu zachęca do zmiany dostawcy energii elektrycznej i gazu. Przedstawiciele handlowi obiecują korzystne oferty, warto jednak sprawdzić szczegóły takiej umowy przed jej podpisaniem, bowiem zbyt pochopna decyzja może wiązać się z komplikacjami.
Problem powraca jak bumerang
– Co jakiś czas pojawiają się przedstawiciele kolejnej firmy, która tego typu działalność prowadzi. Jest wolny rynek i takich przedsiębiorstw jest sporo. Co jakiś czas pojawia się nowe – mówi miejski rzecznik konsumentów w Zamościu, Katarzyna Mazur. –- Klienci, którzy zwracali się do mnie, przyszli z umowami dotyczącymi sprzedaży gazu. Ale wiem, że firma ta sprzedaje również energię elektryczną. Schemat jest taki, iż przychodzi przedstawiciel handlowy i niekoniecznie w sposób rzetelny przedstawia informację na przykład o tym, jaki podmiot reprezentuje.
Umowa może być tylko na pozór korzystna
– W ostatnich czasach otrzymujemy od naszych klientów informację o pojawieniu się przedstawicieli kolejnego przedsiębiorcy, prowadzącego działalność handlową, której skutkiem jest sprzedaż energii i gazu. Przypominam, że skutkiem zawarcia takiej umowy jest zmiana sprzedawcy tych mediów – mówi Paweł Wiater z PGE Obrót S.A. – Często przedstawiciele handlowi przedstawiają nieprawdziwe informacje o zamknięciu danej placówki, o połączeniu się placówek albo o likwidacji przedsiębiorstwa energetycznego. Często oferują korzystne warunki na bardzo krótki okres czasu, a więc tylko na końcówkę roku. Wraz początkiem kolejnego te warunki umowy drastycznie się zmieniają i cena energii wzrasta o 100% w stosunku do stawek z początkowego, niewielkiego okresu obowiązywania umowy.
Pytani przez naszą reporterkę mieszkańcy Zamościa zetknęli się z tym problemem.
– Moją koleżankę naciągnęli. Ale dzięki temu, że ją uprzedziliśmy, w ciągu dwóch dni wypowiedziała umowę. Chodzą non stop i namawiają na podpisywanie umów. Mówią, że będą tańsze rachunki, co jest nieprawdą. Celują głównie w emerytów i rencistów – opowiada jeden z nich.
– Dowiedziałem się od sąsiada, że został wprowadzony w błąd i miał duże kłopoty. Namówili go, zmienił umowę na prąd i musiał czekać pół roku czy rok na jej pozbycie się – dodaje drugi.
Jak rozwiązać niekorzystną umowę?
– W przypadku zawierania umowy poza lokalem danego przedsiębiorstwa, możemy ją bez żadnych skutków rozwiązać w ciągu 14 dni od jej zawarcia. Należy sporządzić tylko oświadczenie pisemne i wysłać przesyłką rejestrowaną, najlepiej listem poleconym za potwierdzeniem odbioru – wyjaśnia Paweł Wiater.
– W myśl przepisów prawa, gdy minie ten termin 14 dni nie ma możliwości skutecznego odstąpienia od umowy bez konsekwencji. Można oczywiście ją rozwiązać, może to jednak wiązać się z wydatkami. Chyba że umowa już została wdrożona w życie, wystawione są faktury i są jakieś nieprawidłowości po stronie przedsiębiorcy. Wtedy można w pierwszej kolejności składać reklamację, a później, jeżeli te nieprawidłowości nie zostaną usunięte, można wypowiedzieć umowę z winy przedsiębiorcy. Ale trzeba te nieprawidłowości udowodnić – tłumaczy Katarzyna Mazur. – Ponadto po upływie 14 dni od zawarcia umowy można próbować powoływać się na nieuczciwe praktyki rynkowe, na działania wprowadzające w błąd i złożyć oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu. Ale tutaj też trzeba wykazać, że takie praktyki były w stosunku do konkretnej osoby stosowane.
Miejski rzecznik konsumentów apeluje o czujność i rozsądek, a także żeby dokładnie czytać treść podpisywanej umowy. Warto też sprawdzić dokładnie osobę, która puka do naszych drzwi i poprosić o identyfikator. W razie jakichkolwiek wątpliwości należy skontaktować się z rzecznikiem konsumentów w swoim regionie.
AlF / opr. ToMa
Fot. pixabay.com