Zamość potrzebuje filharmonii

Budowa filharmonii w Zamościu coraz bliżej. Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków pozytywnie zaopiniował projekt zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w sprawie lokalizacji wielofunkcyjnego centrum kultury, w tym filharmonii. Postanowienie zostało wydane w oparciu o pozytywną opinię Narodowego Instytutu Dziedzictwa, jednak poprzedziło je wiele miesięcy starań.

Dlaczego prace nad lokalizacją budynku filharmonii trwały tak długo? – Zamość jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Aby dokładniej chronić Stare Miasto, które jest naszym małym skarbem, dookoła wyznaczono strefę buforową. Właśnie w niej zgłoszono chęć budowy filharmonii dla naszej orkiestry w Zamościu – mówi Maria Gmyz, zastępca Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. – W strefie buforowej nie mogą powstać budynki samowolne, które dysharmonizowałby się z otoczeniem i przysłaniały punkty lub osie widokowe.

– Moim zdaniem lokalizacja przy ul. Sadowej jest najlepsza, ponieważ to swego rodzaju pomost, który łączy Stare Miasto z nowoczesną zabudową – uważa Małgorzata Bzówka, wiceprezydent Zamościa. – Strefa buforowa wymaga określonych uwarunkowań, odległości i wysokości. Wszystkie one zostały zawarte w zmianach miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

– Nasza orkiestra symfoniczna jest najstarszą w Polsce. Nie ma ona godnych warunków do tego, by koncertować i przedstawiać swoją bogatą ofertę muzyczną oraz kulturalną mieszkańcom i turystom – podkreśla Piotr Orzechowski, dyrektor Wydziału Kultury i Sportu Urzędu Miasta Zamość. – Aktualnie koncert może oglądać maksymalnie 150 osób w nie do końca komfortowych warunkach. Zamość potrzebuje filharmonii. Nie chodzi wyłącznie o koncerty klasyczne, ale także różnego rodzaju kooperacje muzyczne.

– Mamy bardzo bogaty repertuar, ale w tym momencie brakuje miejsca do gry – wyjaśnia Anna Gruszkiewicz, zastępca dyrektora Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego w Zamościu. – By zrobić duży koncert, musimy wynajmować salę. Z tym też jest problem, bo Zamojski Dom Kultury ma swoje imprezy. Wojsko też realizuje własne przedsięwzięcia i jest kłopot z terminami. Duże imprezy mogą odbywać się wyłącznie latem – na Rynku Wielkim. Pozostają nam tylko wyjazdy…

Jak ma wyglądać nowa filharmonia? – Nie może zabraknąć sceny filharmonicznej. Sala powinna być dostosowana do liczniejszej publiczności. Warto także zaplanować wielofunkcyjność, czyli składane siedzenia i możliwość pomniejszenia przestrzeni. W sali mogłyby odbywać się bale lub turnieje taneczne – wymienia Anna Gruszkiewicz.

O dokonaniu zmiany planu zagospodarowania przestrzennego zadecyduje Rada Miasta Zamość na najbliższej sesji. W przypadku akceptacji kolejnym krokiem będzie ogłoszenie konkursu architektonicznego.

Wartość inwestycji szacuje się nawet na 100 milionów złotych. Miasto już zadeklarowało, że będzie starać się o środki z budżetu centralnego.

AlF / opr. MatA

Fot. Aleksandra Flis

Exit mobile version