Reportaż Agnieszki Lipskiej i Adama Głaczyńskiego pt. „Bejt znaczy dom” to przejmująca historia z okresu okupacji niemieckiej.
Przeniesiemy się do Markowej na Podkarpaciu, gdzie Antoni i Dorota Szylarowie w czasie II wojny światowej ukrywali siedmioro Żydów z rodziny Weltzów. Mimo obaw wynikających z troski o pięcioro własnych dzieci, a także bezpośredniej bliskości posterunku policji, Szylarowie zgodzili się podjąć ryzyko ukrywania Żydów w swoim domu. Początkowo rodzina żydowska znalazła schronienie w stodole, a później na strychu domu. Determinacji Szylarów nie zmieniła nawet okrutna zbrodnia dokonana przez Niemców na Ulmach – sąsiadach. Zginęło wówczas 16 osób (cała rodzina Ulmów i wszyscy ukrywani przez nich Żydzi). Na szczęście historia rodziny Weltzów miała inny finał. Wszyscy ukrywani Żydzi, a także cała rodzina przeżyli wojnę. 11 lutego 1982 roku Antoni i Dorota Szylarowie, a także ich córki Helena Szylar-Kielar i Zofia Szylar-Broda, zostali uhonorowani medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”, a niezwykły dom rodziny, który istnieje do dziś, został przeniesiony do Skansenu w Markowej prowadzonego przez Towarzystwo Przyjaciół Markowej.
Reportaż „Bejt znaczy dom” to opowieść o realiach życia w ukryciu i trudach zachowania tajemnicy przez dziecko. Historię przechowywania żydowskiej rodziny Weltzów, opowiada Eugeniusz Szylar, który w 1943 roku miał 11 lat.
Tuż po godzinie 21.00 zaprasza Monika Hemperek.
Fot. pixabay.com