W nastrojowej izbie chałupy z Urzędowa w Muzeum Wsi Lubelskiej odbyło się spotkanie poświęcone wróżbom andrzejkowym. Wydarzenie wpisuje się w tradycję późnojesiennych spotkań i prac gromadnych.
– Wigilia św. Andrzeja, przypadająca 29 listopada, w tradycji ludowej była czasem niezwykłym, pełnym magii i zabiegów wróżebnych – mówi Bogna Głuchowska z Muzeum Wsi Lubelskiej. – W wigilię św. Andrzeja kończył się stary rok kościelny, a z pierwszą niedzielą Adwentu rozpoczynał nowy. To był taki moment, kiedy można było zajrzeć w przyszłość; uchylić rąbka tajemnicy, co ta przyszłość kryje.
Najpopularniejsza wróżba andrzejkowa to lanie roztopionego wosku przez dziurkę od klucza do naczynia z zimną wodą.
Inną praktyką było odczytywanie przeszłości z symbolicznych przedmiotów schowanych pod miską – pierścionka, różańca czy ruty. Ta ostatnia symbolizowała staropanieństwo.
Wróżby andrzejkowe odprawiane były po domach w małych grupach rówieśnic, w tajemnicy przed chłopcami. Było to ostatnie spotkanie towarzyskie przed rozpoczynającym się adwentem. Wróżby i zabawy andrzejkowe znane były w całej Polsce.
SzyK / opr. ToMa
Fot. skansen.lublin.pl