Nie będzie aresztu dla Ihora Mazura (na zdj.), ukraińskiego aktywisty i weterana walk w Donbasie, który w sobotę został zatrzymany na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Dorohusku. Interpol wystawił za nim list gończy na wniosek Federacji Rosyjskiej.
CZYTAJ: Wniosek o aresztowanie Ihora Mazura wycofany
– Polskie służby zrobiły to, co musiały zgodnie z prawem – mówił dziś (10.11) w konsulacie generalnym Ukrainy w Lublinie, Ihor Mazur. Jak powiedział, Rosja dołączyła jego nazwisko do listy podejrzanych w związku z różnymi przestępstwami, których miał rzekomo dokonać w Czeczenii, a w których nie brał udziału. Dodał, że jest taką samą ofiarą jak Mykoła Karpiuk i Stanisław Kłych, Ukraińcy skazani w Rosji za rzekomy udział w wojnie czeczeńskiej i będący obecnie więźniami Kremla. Według słów Ihora Mazura, gdyby został przekazany Federacji Rosyjskiej, otrzymałby taki sam wyrok, jak Karpiuk i Kłych, czyli 20-25 lat więzienia.
Uwolnienie aktywisty to efekt interwencji konsula generalnego Ukrainy w Lublinie, Wasyla Pawluka, który osobiście poręczył za Mazura. Prokuratura uwzględniła ten wniosek.
CZYTAJ: Ukraińska rzecznik praw człowieka apeluje o uwolnienie ukraińskiego weterana zatrzymanego w Polsce
CZYTAJ: Wasyl Pawluk: Ihor Mazur ma moje osobiste poręczenie
Ukrainiec będzie w Lublinie czekał na decyzję w sprawie ewentualnej ekstradycji do Rosji. Będzie przebywał w konsulacie generalnym Ukrainy; może poruszać się po mieście tylko w obecności konsula. Ma się stawiać do dyspozycji prokuratury i sądu.
Na razie nie wiadomo, kiedy sądy zajmą się tą sprawą.
CZYTAJ: Jest wniosek o tymczasowy areszt dla Ihora Mazura
Ihor Mazur do Polski został zaproszony na konferencję w Warszawie poświęconą sprawom bezpieczeństwa i współdziałaniu Polski i Ukrainy wobec agresji Rosji.
TSpi / opr. ToMa
Fot. Ihor Mazur Facebook