Lubelscy inżynierowie stworzyli nowej generacji rozłączniki napowietrzne. EKTOS, bo tak nazywa się urządzenie, to aparat do stosowania w inteligentnych sieciach elektroenergetycznych, służący do rozłączania i załączania prądu. Wynalazek powstał we współpracy ze spółką Ekto sp. z o.o. z Białegostoku.
Urządzenie posiada rozwiązania niewystępujące w aktualnie stosowanych aparatach. Nowością jest zamknięta konstrukcja bez szkodliwych dla środowiska gazów. Jest też przystosowane do pracy w ekstremalnych warunkach atmosferycznych, np. przy intensywnych opadach śniegu czy dużym oblodzeniu.
Wynalazek został opracowany przez zespół naukowców pod kierunkiem prof. Pawła Węgierka z Wydziału Elektrotechniki i Informatyki Politechniki Lubelskiej.
– Wydaje się, że chodzi głośno, ale w praktyce to jest i tak zdecydowanie mniejsze natężenie dźwięku, niż inne obecnie stosowane urządzenia. Urządzenie wisi wysoko nad ziemią, mniej więcej 12 – 14 metrów, czyli w praktyce go nie słychać. Jego „serce” znajduje się w środku i jest ono całkowicie odseparowane od tego, co się dzieje na zewnątrz – mówi profesor.
– To projekt innowacyjnego rozłącznika średniego napięcia przeznaczony do sieci inteligentnych – mówi Sławomir Laskowski, prezes spółki Ekto. – Jeżeli chodzi o współpracę z Politechniką Lubelską, zdecydowaliśmy się na nią z tego względu, że wcześniej współpracowaliśmy z firmami z tego regionu i mieliśmy dobrą opinię o Politechnice i jej specjalistach. Wspólnie możemy zrobić coś, co da się wdrożyć do produkcji – dodaje.
– Celem nadrzędnym opracowania tego rozwiązania i wdrożenia do produkcji jest zapewnienie dostaw energii elektrycznej dla każdego odbiorcy i eliminowanie awarii. EKTOS to urządzenie innowacyjne w stosunku do stosowanych obecnie, ponieważ ma tzw. konstrukcję zamkniętą. Jest w pełni ekologiczne – w odróżnieniu od istniejących rozwiązań, które wykorzystują sześciofluorek siarki. Jest bardzo szkodliwy dla środowiska zdecydowanie bardziej niż dwutlenek węgla. A tutaj go nie ma, jest próżnia. Czyli nawet jeśli doszłoby do jego rozszczelnienia czy awarii, urządzenie w żaden sposób negatywnie nie będzie oddziaływać na środowisko. Kolejną jego zaletą jest to, że istnieje pełna możliwość zdalnego sterowania, czyli służby eksploatacyjne nie muszą jechać na miejsce awarii. Mogą praktycznie wszystko zobaczyć u siebie z Centrum Zarządzania i reagować też w sposób zdalny – tłumaczy prof. Węgierek.
– Na rynku pojawiają się tego typu rozwiązania, ponieważ technika SF6 jest wypierana przez technikę próżniową ze względu na przepisy, jakie będą za chwilę obowiązywały w Unii Europejskiej – dodaje Sławomir Staszak, który odpowiada za produkcję w Ekto i jest kierownikiem technicznym projektu.
– Na dzień dzisiejszy jest to prototyp, który przechodzi już testy i formalnie na wiosnę przyszłego roku powinny być wyprodukowane pierwsze egzemplarze. Mam nadzieję, że jeżeli energetyka zawodowa zainteresuje się wynalazkiem, a pracujemy nad tym, to już w połowie roku powinny być pierwsze instalacje – mówi prof. Paweł Węgierek.
Urządzenie będzie zaprezentowane podczas rozpoczynających się jutro (19.11) w Lublinie Targów Energetycznych ENERGETICS.
Prace nad nowym napowietrznym rozłącznikiem trwały 3 lata i kosztowały ponad 9 mln zł. Środki pochodziły z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
SzyK / SzyMon
Fot. J. Krzysiak /nadesłane/