Kurów: TIR-y jeżdżą, a domy pękają

20191112 092054

Na uciążliwości związane z dojazdem ciężkich aut do drogi ekspresowej narzekają mieszkańcy ulicy Głowackiego w Kurowie. Według właścicieli okolicznych posesji, oprócz ogromnego hałasu ich domy zaczęły pękać na skutek zwiększonego ruchu ciężarówek po tej ulicy.

– Jak jedzie samochód z piachem, to na moim parapecie aż doniczki się ruszają – mówi w rozmowie z Radiem Lublin jedna z mieszkanek Kurowa.

– Na ulicy Głowackiego zauważalny jest problem natężenia ruchu samochodów ciężarowych – zaznacza wójt gminy Kurów Arkadiusz Małecki. – Może jest to spowodowane tym, że na odcinku drogi S17, S12 do Kurowa brakuje wiatolu, który w tym momencie powstaje i rozwiąże po części ten problem. Sygnały mieszkańców o natężeniu ruchu, a także o potencjalnych pęknięciach pojawiały się od początku kadencji. Rozpoczęliśmy różne interwencje, wysyłaliśmy prośby do Zarządu Dróg Powiatowych, powiatu o sprawdzenie tej sytuacji – dodaje.

– Problem jest nam znany – twierdzi Anna Nizioł, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Puławach. –  Przypominam, że na ulicy Głowackiego jest ograniczenie. Problem jest taki, że kierowcy tego nie przestrzegają – dodaje.

– Kierowcy posiadają radio CB. Te kontrole nie zawsze kończyły się jakimiś mandatami – opowiada Małecki. – Znika policja, pojawiają się samochody ciężarowe. Rozważaliśmy i szukaliśmy rozwiązań wykonania monitoringu, który mógłby być podstawą do ukarania kierowców. Od firm, które zajmują się takimi rzeczami uzyskaliśmy informację, że jednak takie nagranie nie mogłoby być dowodem w sprawie. Prowadzimy jeszcze rozmowy z prawnikami, czy takie rozwiązanie dałoby jakiś skutek – dodaje.

– Mieszkańcy domagają się, żebym limit tego ograniczenia zmieniła. Z tych 20 na 5 ton – podkreśla Nizioł. – Wprowadzając takie ograniczenia musimy mieć jakieś podstawy. Nie tylko same protesty mieszkańców, ale musimy zbadać nośność drogi. W tym celu wykonujemy ekspertyzę techniczną, która nam określi, jaka jest rzeczywista nośność drogi. Na jej podstawie dopiero zdecydujemy, jaki będzie docelowy znak ograniczający tonaż – dodaje.

Wyniki ekspertyzy mają być znane pod koniec listopada. Niezależnie od tego puławska policja prowadzi wzmożone kontrole na tym terenie – szczególnie pod kątem tonażu przejeżdżających samochodów.

ŁuG / opr. PaW

Fot. Łukasz Grabczak

Exit mobile version