Jest akt oskarżenia w sprawie małżeństwa, które przyniosło materiały wybuchowe na tegoroczny Marsz Równości w Lublinie. 20-letnia Karolina S. i 26-letni Arkadiusz S. w chwili zatrzymania mieli przy sobie petardy przyklejone taśmą do pojemnika z gazem do zapalniczek.
Gdyby ładunek został odpalony, mogłoby dojść do tragedii. – Potwierdzają to powołani przez nas biegli. Ich zdaniem wspomniane przyrządy mogły sprowadzić na uczestników Marsz Równości realne zagrożenie dla ich zdrowia i życia – mówi Polskiemu Radiu Lublin Bartosz Frąk, szef Prokuratury Rejonowej w Lublinie.
Oprócz zarzutów posiadania przy sobie materiałów wybuchowych Arkadiusz S. usłyszał zarzut ich wytworzenia. Małżonkowie odpowiedzą też za udział w nielegalnej kontrmanifestacji, podczas której dopuszczano się ataków na uczestników Marszu Równości i policjantów.
Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Lublinie. Katarzynie S. i Arkadiuszowi S. grozi do 8 lat więzienia.
MaTo / opr. MatA
Fot. archiwum
CZYTAJ TAKŻE: Małżeństwo z ładunkami wybuchowymi na Marszu Równości. Prokuratura zdecyduje czy podejrzanych przebadają psychiatrzy