– Listopadowe szaleństwo zakupów, czyli „Black Friday” i towarzyszący mu „Black Week” to w dużej mierze zabieg marketingowy – przypomina Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik konsumentów w Lublinie, która była gościem porannej rozmowy w Polskim Radiu Lublin.
Z okazji przypadającego za dwa dni „czarnego piątku”, wiele sklepów stacjonarnych i internetowych kusi klientów promocjami i dużymi obniżkami cen. Jednak miejski rzecznik konsumentów apeluje, by ostrożnie podchodzić do promocji i upustów.
– Coś, co jest w przytłaczająco niskiej cenie, może okazać się niczym innym tylko oszustwem – podkreśla Lidia Baran-Ćwirta: – Rzeczywiście dajemy się ponieść temu szaleństwu marketingowemu i w tej grze rynkowej my, konsumenci, jesteśmy aktywnym graczem. Wszystko byłoby fajnie, gdyby z tej gry obie strony wychodziły wygrane czy usatysfakcjonowane. Natomiast konsumenci nie zawsze zdają sobie sprawę, że to jest sposób na wydrenowanie naszych kieszeni. Nie ulegajmy tej magii cyfr w postaci obniżek cen.
Z badań firmy doradczej Deloitte wynika, że w ubiegłym roku ceny produktów w „Black Friday”, w porównaniu z tygodniem poprzedzającym święto zakupów, były niższe o średnio 3,5 procenta.
ToNie (opr. DySzcz)
Fot. Weronika Uziębło