Po wielu latach wróciły harcerskie warty przy grobie Zbyszka Jasińskiego na cmentarzu wojennym w Lublinie. 11-letni kurier przy Komitecie Obrony Narodowej zmarł w sierpniu 1920 roku. Był gońcem rowerzystą, który do końca pełnił swoje obowiązki. Zaniedbał skaleczenie nogi, co spowodowało zakażenie ogólne organizmu.
Został pochowany na cmentarzu wojennym przy ulicy Białej w Lublinie. W dwudziestoleciu międzywojennym harcerze co roku wystawiali warty przy jego grobie. Pamięć o Zbyszku Jasińskim wróciła dziś dzięki 12. Lubelskiej Drużynie Harcerzy „Bractwo” im. braci herbu Sulima.
– Zbyszek miał tyle lat, ile najmłodsi harcerze w naszej drużynie – mówi drużynowy Wojciech Kolaszyński. – Dla nas jest to niesamowity wzór do naśladowania: wzór patriotyzmu. Na pozór Zbyszek Jasiński nie odznaczył się jakimiś wielkimi czynami: był tylko kurierem, czy raczej aż kurierem. Chcemy uczyć harcerzy, żeby wykonywali na pozór proste czynności, które w konsekwencji są jednak bardzo istotne, z takim zapałem jak druh Zbyszek.
Historia Zbyszka Jasińskiego została opisana w „Księdze pamiątkowej 25-lecia harcerstwa w Lubelszczyźnie. Wspomnienia i dokumenty 1911-1936”. Wydawnictwo to pochodzące z lat 30. XX wieku zostało wznowione w 2001 roku.
MaG / opr. ToMa
Fot. Magda Grydniewska