Lublin odda hołd ofiarom Wielkiego Głodu na Ukrainie

wielkiglod

Mniejszość ukraińska będzie jutro (23.11) obchodzić Dzień Pamięci Ofiar Wielkiego Głodu na Ukrainie. Był to sztucznie wywołany głód w latach 1932-1933, który został zorganizowany przez władze radzieckie. W ciągu roku według oficjalnych danych zginęło około 4 mln osób.

– Nie da się tej tragedii porównać do jakiejkolwiek innej w Europie – mówi dr Jakub Olchowski z Instytutu Europy Środkowej w Lublinie: – Wielki Głód na Ukrainie, którego apogeum przypada na lata 1932-33 to była klęska wywołana sztucznie. Wywołały ją władze komunistyczne Związku Radzieckiego. Natomiast historycy, demografowie do dzisiaj spierają się czy było to spowodowane niechęcią Stalina do Ukrainy jako takiej i do narodu ukraińskiego, czy po prostu było to ogólnie związane z polityką bolszewików. Faktem bezspornym jest to, że ten głód, ta straszliwa tragedia została wywołana sztucznie, odgórnie, poprzez działania władz.

– Istnieje taka teza, że Stalin chciał ukarać ukraińskich chłopów, którzy bardzo opierali się kolektywizacji rolnictwa, czyli odbieraniu ziemi i całego dobytku przez państwo i przekształcanie je we wspólne gospodarstwa rolne – mówi dr Jakub Olchowski: – Ukraińscy chłopi bardzo się temu opierali, więc nie jest wykluczone, że Stalin chciał ich za to ukarać. Tym bardziej, że Stalin i komuniści w ogóle wszędzie doszukiwali się różnych odchyleń nacjonalistycznych. Generalnie było to dla nich ogromnym przestępstwem i sprzeniewierzeniem się idei komunizmu.

– Zabierano wszystkie środki do wyżywienia – mówi Anton Błażejew z Centrum Programu Partnerstwa Wschodniego Politechniki Lubelskiej: – Rodzina zostawała sama i trzeba było sobie poradzić. Jedzono zgniłe ziemniaki, myszy, jeże, żołędzie, kasztany. Wiosną 1933 roku jedzono chwasty, żeby mieć jakiekolwiek środki do tego, żeby przeżyć.

– W Wielkim Głodzie ginęli nie tylko Ukraińcy, ale i Polacy i przedstawiciele innych narodowości, którzy wtedy byli obywatelami Republiki Ukraińskiej, której część wschodziła do Związku Radzieckiego – mówi generalny konsul Ukrainy w Lublinie Wasyl Pawluk: – W części zachodniej, która była w Rzeczypospolitej, głodu nie było. Część polska pomagała Ukraińcom, którzy tam mieszkali. Odprawiali tam pociągi ze zbożem, ale wtedy rząd Związku Radzieckiego to zboże sprzedawał dalej na zachód, a nie dawał tym ludziom.

– Według najnowszych badań około 4 milionów ludzi umarło z głodu. Natomiast kiedy do tego doliczy się tzw. niezaszłe urodziny, czyli ile dzieci się nie urodziło w tym czasie, a powinno, to Ukraińcy liczą straty na ok. 4,5 miliona osób. To są suche liczby. My wyrzucamy jedzenie. Marnujemy je. Trudno nam sobie wyobrazić, że można jeść trawę, że można zjeść wszystkie psy, koty, ptaki, że można zjadać własne dzieci, a takie sytuacje także się wydarzały. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że to ludzie uczynili ludziom. To nie był przypadek. To nie był głód spowodowany czynnikami naturalnymi, tylko świadomymi działaniami władz.

O tych wydarzeniach opowiada najnowszy film polskiej reżyserki Agnieszki Holland „Obywatel Jones”. Uroczyste obchody Wielkiego Głodu na Ukrainie odbędą się jutro (23.11) o godzinie 14.00 przy skwerze obok ronda metropolity Piotra Mohyły w Lublinie.

InYa (opr. DySzcz)

Fot. archiwum

Exit mobile version