Kilka godzin trwały poszukiwania 8-latka z Łukowa. W akcji udział brało ponad 70 policjantów, strażacy, funkcjonariusze Straży Leśnej i Straży Ochrony Kolei.
Mama, która poinformowała służby o zaginięciu dziecka, powiadomiła służby o tym, że 8-latek wybiegł z posesji za pieskiem. Gdy po kilku minutach nie wrócił, zaniepokojeni rodzice sami zaczęli go szukać w pobliżu zabudowań. Gdy zbliżał się wieczór powiadomili policjantów. Służby ratunkowe zostały postawione w stan alarmowy. Wieczorem, około 1,5 km od domu 8-latka, policjanci z łukowskiej drogówki zauważyli w pobliżu torów kolejowych małego chłopca i pieska.
8-latek powiedział funkcjonariuszom, że razem z kolegą i pieskiem bawili się na dworze. Gdy zrobiło się ciemno nie wiedział jak trafić do domu. Na szczęście nic mu się nie stało.
PaSe/WP
Fot. KWP Lublin