Wydawałoby się, że czas grzybobrań dobiegł końca. Tymczasem w lasach Lubelszczyzny można znaleźć jeszcze kanie, które mają nawet 30-centymetrowe kapelusze. Kilka takich okazów znalazł jeden z naszych Słuchaczy, Zbigniew Krężel z Syczyna w powiecie chełmskim.
– Jestem na emeryturze. Spacery po lesie sprawiają mi przyjemność. Podczas ostatniego zdziwiłem się, ponieważ wśród liści zauważyłem duży kapelusz, okazało się, że są to dwie dorodne kanie – mówi.
Przypominamy: zdarzały się przypadki, że kania została pomylona z muchomorem sromotnikowym. W razie wątpliwości, czy znaleziony grzyb jest jadalny, można skorzystać z pomocy ekspertów z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.
MaTo / SzyMon
Fot. Przemysław Guzewicz