W Zamościu o trudnej sytuacji plantatorów buraków cukrowych

20191106 161222

Szkodnik szarek komośnik, susze, zamknięcie cukrowni w Strzyżowie – to tylko niektóre czynniki, które składają się na trudną sytuację plantatorów buraka cukrowego w Polsce.

Zapytaliśmy o opłacalność uprawy podczas konferencji pod hasłem „Burak – Cukier – Perspektywy” organizowanej w Zamościu przez Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego: – Niestety po zniesieniu kwotowania rentowność buraka cukrowego spadła – mówi prezes Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego, Krzysztof Nykiel: – Jak byliśmy na zorganizowanym rynku Unii Europejskiej, to każdy z krajów miał swoje określone kwoty produkcyjne i ta cena cukru była na dość wysokim, stabilnym poziomie, natomiast po uwolnieniu ta cena spadła. Konkurujemy dzisiaj z cukrem trzcinowym, z ceną cukru światową, która jest na bardzo niskich poziomach. Jako plantatorzy buraków nie jesteśmy w stanie konkurować z cukrem trzcinowym.

– Zagrożeniem, które obserwujemy od kilku lat, jest pogoda i natura – mówi Edmund Kawka, zastępca dyrektora ds. surowcowych Krajowej Spółki Cukrowej Oddział Werbkowice: – Po kilku latach suszy w tym roku nastąpiła kumulacja i bardzo duży spadek plonów, co wiąże się z opłacalnością produkcji buraków, szczególnie dla plantatorów, jak i cukrowni. Potencjał produkcyjny jest bardzo duży, natomiast niższe plony powodują, że tych buraków w tym roku przerobimy znacznie mniej niż planowaliśmy.

– Uprawa buraka cukrowego wisi na włosku, bo gdyby nie dopłaty do buraka, to burak byłby nieopłacalny – mówi Waldemar Wilgos, plantator z gminy Białopole.

– Mamy jeszcze utrzymaną płatność do buraków cukrowych i ona w pewnym sensie gwarantuje chociaż zwroty tych nakładów – mówi Sylwester Kamyszek, wiceprezes Wielkopolskiego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego w Poznaniu: – Ale czy ona będzie? Na razie ta perspektywa kolejnej transzy od 2021 roku nie jest znana.

Coraz częściej słyszy się, że cukru używamy mniej niż kiedyś.

– Tendencje są jednoznaczne – mówi Rafał Strachota, dyrektor biura w Krajowym Związku Plantatorów Buraka Cukrowego: – Mówimy o tym, żeby używać mniej cukru. Ostatnie dane pokazują jednak, że używamy go więcej.

– Jeśli chodzi o ostatni rok, mieliśmy wzrost spożycia – mówi Jerzy Chróścikowski, przewodniczący Senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi: – Używa się więcej cukru przetworzonego, ale coraz więcej jest ludzi otyłych, cukrzycy. Każdy zaczyna się zastanawiać nad swoim zdrowiem. Więc rzeczywiście może być po pewnym czasie mniejsze spożycie cukru, natomiast trzeba zastanawiać się nad rozwiązaniami. Krajowa Spółka Cukrowa musi dywersyfikować swoją produkcję, żeby rozkładać pewne koszty. Krajowa Spółka musi to bardziej rozwijać, co pozwoli na to, że plantatorzy powinni być udziałowcami w perspektywie, i mieć wartość dodaną, a nie tylko z samego produktu. Bo koncerny zachodnie, które są z udziałem plantatorów, mają dodatkowy dochód, który pozwala im się utrzymać przy produkcji buraków.

– Mamy 240 tysięcy ha buraków cukrowych w Polsce i chciałbym, żeby tak zostało – mówi Krzysztof Nykiel: – Jeżeli buraki wypadną z uprawy, a przy niskiej opłacalności wszystko się może zdarzyć, może to prowadzić do zamknięcia którejś cukrowni, a to jest bardzo niepokojący trend, który powoduje, że znowu z upraw rolnych znika uprawa buraków cukrowych i nie ma jej czym zastąpić. Znowu wchodzą zboża, rzepaki i kukurydza, której w Polsce mamy dużo i nie mamy z nią co robić. Utrzymanie produkcji buraków w Polsce jest bardzo ważne.

Na podsumowującym konferencję panelu dyskusyjnym pojawił się Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Jan Krzysztof Ardanowski.

AlF (opr. DySzcz)

Fot. Aleksandra Flis

Exit mobile version