Oszuści grasują w całym regionie. W minionym tygodniu odnotowano kilkadziesiąt prób wyłudzenia pieniędzy tak zwaną „metodą na wnuczka”.
Mieszkanka powiatu lubartowskiego w ten sposób straciła 30 tysięcy złotych, przekazując je nieznajomemu mężczyźnie. Chciała ratować wnuczka, który rzekomo miał się znaleźć w opałach.
Widać jednak efekty zmasowanych apeli policji i mediów o ostrożność w przypadkach próśb o pieniądze.
W piątek w gminie Kazimierz Dolny doszło do dwóch kolejnych prób oszustwa. I tym razem przestępcy próbowali przekonać rozmówczynie, że są osobami z rodziny i potrzebują pomocy. W obu przypadkach, mieszkanki Rzeczycy i Kolonii Rzeczyca nie uwierzyły oszustom i rozłączyły rozmowę. Powiadomiły też policję.
Do podobnej sytuacji doszło także w powiecie opolskim. Tam z kolei, aż dziesięciokrotnie oszuści próbowali wyłudzić pieniądze, podając się za policjantów i prokuratorów. Na szczęście również trafili na osoby, które nie uwierzyły w opowiadane im historie i nie doszło do przekazania pieniędzy.
Oszuści działają metoda „na wnuczka” działają już od kilku lat, a jednak tylko w tym roku w naszym województwie dało się oszukać 28 osób, 115 próbowano oszukać bezskutecznie. Policja zatrzymała 13 oszustów.
LeW / opr. ToMa
Fot. archiwum