Witold Ilczak w grudniu 1971 roku został skierowany jako pierwszy pracownik do nowo powstającego Lubelskiego Zagłębia Węglowego. Niemal od początku pracy rozpoczął pisanie dziennika, w którym skrzętnie notował nie tylko postępy budowy kopalni, ale także swoje obserwacje społeczne i wydarzenia z życia rodzinnego. Jego wspomnienia i notatki składają się w opowieść o nadludzkim wysiłku, poświęceniu i samozaparciu, których wymagała budowa kopalni Bogdanka. Aby dostać się do węgla, należało przejść przez kurzawkowe piaski albu regularnie zalewające szyby. Gdy już się to udało, okazało się, że po drugiej stronie albu można oczywiście znaleźć węgiel, ale można też zgubić człowieka.
Tuż po godzinie 21.00 zaprasza Agnieszka Czyżewska-Jacquemet.
Fot. Agnieszka Czyżewska-Jacquemet