Chełm: Sąd Rejonowy będzie musiał zająć się sprawą byłego komendanta MO

1542378 lg 1

Sąd Rejonowy w Chełmie będzie musiał zająć się sprawą byłego komendanta MO w tym mieście Henryka K., którego IPN oskarżył o bezprawne internowanie opozycjonistów w stanie wojennym – orzekł Sąd Najwyższy, uchylając umorzenia tej sprawy wydane przez sądy dwóch instancji.

CZYTAJ: Sąd umorzył postępowanie w sprawie byłego komendanta MO

Według aktu oskarżenia Henryk K., jako komendant wojewódzki Milicji Obywatelskiej w Chełmie od 12 do 16 grudnia 1981 roku wydał decyzje o internowaniu 68 działaczy ówczesnej opozycji. Jako podstawę prawną podawał dekret „o ochronie bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego w czasie obowiązywania stanu wojennego”. W rzeczywistości takiego aktu prawnego nie było. Dopiero 17 grudnia – czyli już kilka dni po internowaniach – opublikowany został „Dekret o stanie wojennym”, a więc de facto inny akt prawny.

– Sąd Najwyższy wyraża przekonanie, że to jednak nie były tożsame akty prawne. Taki akt prawny jak dekret o ochronie bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego w czasie obowiązywania stanu wojennego nigdy nie obowiązywał, nigdy nie został opublikowany i nigdy nie stanowił podstawy do wydania decyzji o internowaniu – podkreślił sędzia Sądu Najwyższego Kazimierz Klugiewicz. Dodał, że sąd pierwszej instancji będzie się musiał pochylić na tym zagadnieniem. Chodzi o to – jak wyjaśnił Klugiewicz – czy rzeczywiście to pozbawienie wolności bez podstawy prawnej trwało mniej niż 7 dni, czyli do 17 grudnia 1981 r., czy jednak cały okres internowania powinien być liczony jako oparty na nieistniejącym akcie prawnym.

Według Instytutu Pamięci Narodowej, Henryk K. dopuścił się zbrodni komunistycznej, mającej charakter zbrodni przeciwko ludzkości, nieulegającej przedawnieniu. IPN wielokrotnie wskazywał, że internowanie opozycjonistów w pierwszych dniach stanu wojennego bez podstawy prawnej było elementem szerokich działań władzy, mających na celu osłabienie opozycji.

W sierpniu 2017 r. Sąd Rejonowy w Chełmie umorzył jednak postępowanie wobec byłego komendanta MO, uznając, że zarzucane mu czyny nie są zbrodnią przeciwko ludzkości i ich karalność się przedawniła. Z kolei w listopadzie 2017 r. decyzję taką podtrzymał Sąd Okręgowy w Lublinie. Wówczas prokurator IPN zapowiedział kasację do Sadu Najwyższego.

We wtorek Sąd Najwyższy ocenił, że uzasadnienia decyzji sądów obu instancji z 2017 r. – szczególnie Sądu Rejonowego w Chełmie – „delikatnie mówiąc, należy zbyć milczeniem”.

Henryk K. ma ponad 80 lat. Służbę rozpoczął w 1953 r. po ukończeniu szkoły Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Czerwińsku. Był oficerem operacyjnym Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Poznaniu, a od 1971 r. zastępcą naczelnika Wydziału VI SB Komendy Wojewódzkiej MO w tym mieście. W 1976 r. został mianowany zastępcą komendanta wojewódzkiego MO ds. SB w Lublinie. Od stycznia 1981 r. w stopniu pułkownika był komendantem MO w Chełmie. W 1990 r. przeszedł na emeryturę.

RL / PAP / opr. ToMa

Fot. archiwum

Exit mobile version