Osoby niewidome, niesłyszące czy poruszające się na wózku inwalidzkim – to osoby z niepełnosprawnościami i jednocześnie pełnoprawni członkowie życia społecznego. Dziś Obchodzimy Międzynarodowy Dzień Osób Niepełnosprawnych. Czy Lublin jest miastem przyjaznym takim osobom?
– Obserwuję Lublin na przestrzeni 20 lat i widzę jak dużo się tutaj zmieniło – mówi Agnieszka Zańko, przewodnicząca Społecznej Rady ds. Osób Niepełnosprawnych przy Prezydencie Miasta Lublin: – W świadomości wielu osób jest zakodowane, że osoby niepełnosprawne to takie, które poruszają się za pomocą wózka inwalidzkiego. Ale mamy wiele niepełnosprawności. To dostosowanie należy też uwzględnić dla osób, które poruszają się za pomocą chodzików, są niewidome lub niesłyszące. Obserwuję, że w Lublinie sytuacja wygląda całkiem nieźle. Widzimy sygnalizację dźwiękową, która jest dostosowana dla potrzeb osób niewidomych, ale również coraz częściej możemy zauważyć żółte pasy, które nie są narysowane po to, żeby umilić nam życie, tylko po to, żeby osoby, które mają śladowe ilości widzenia mogły swobodnie się poruszać, zauważyć przeszkodę czy schodek.
– Jestem osobą niewidomą. Bardzo mi się podoba to, że coraz więcej autobusów ma zapowiedzi głosowe przystanków, że coraz częściej przed przejściem dla pieszych pojawiają się oznakowania w postaci wypukłych kropeczek, które, jako osoba niewidząca, mogę wyczuć białą laską – mówi Ewelina ze Stowarzyszenia „Ikar”: – Podobnie sygnalizacja dźwiękowa bardzo dobrze funkcjonuje w wielu miejscach.
– Jeżeli chodzi o rozwiązania z krajów europejskich, zachodnich, to coraz więcej jest ich przenoszonych na nasz grunt – mówi Sebastian Michailidis, wiceprezes Interaktywnego Klubu Aktywnej Rehabilitacji i Sportu Niewidomych „Ikar”: – Myślę, że gonimy Europę. I to całkiem szybko.
– W Lublinie możemy pomyśleć o przystosowaniu różnych instytucji użyteczności publicznej, które w dalszym ciągu są nieprzystosowane dla potrzeb osób niepełnosprawnych – mówi Agnieszka Zańko: – Rozumiem, że niektóre budynki w mieście są stare, ale myślę, że przy pomocy dobrej woli wszystko da się przystosować. Kiedy byłam kilka lat temu we Włoszech i widziałam, że Koloseum jest dostosowane dla potrzeb osób niepełnosprawnych, to myślę sobie, że sądy czy urzędy również można przystosować.
– Myślę, że przydałoby się także popracować trochę nad ścieżkami rowerowymi i chodnikami, ponieważ często zdarza się, że jako osoba niewidoma nie jestem w stanie odróżnić ścieżki rowerowej od chodnika, ponieważ ścieżka rowerowa jest zaznaczona tylko za pomocą farby, co dla osoby niewidomej jest zupełnie nieczytelne – zaznacza Ewelina ze Stowarzyszenia „Ikar”: – Czasem, kiedy przemieszczam się z białą laską, jedzie za mną rower, a ja nawet nie wiem, że znajduję się na ścieżce rowerowej.
– Przed nami jest jeszcze dużo wyzwań, natomiast możemy mówić o tym, że wszystkie te inwestycje, które są realizowane na bieżąco, uwzględniają potrzeby wszystkich użytkowników, również tych z ograniczoną mobilnością – mówi Joanna Olszewska, dyrektor oddziału ds. osób niepełnosprawnych w Urzędzie Miasta Lublin: – Na pewno dużo jest jeszcze do zrobienia w tej starszej tkance miejskiej, ale i tutaj na bieżąco takie działania – i modernizacyjne, i przystosowawcze – są podejmowane i systematycznie staramy się poprawiać tą sytuację.
Warto pamiętać, że osoby niepełnosprawne to pełnoprawni członkowie życia społecznego.
Jak zaznaczają organizacje, widząc osobę z niepełnosprawnością nie powinniśmy się narzucać. Należy podejść i zapytać, czy taka osoba potrzebuje naszej pomocy, prosząc o konkretne wskazówki.
InYa (opr. DySzcz)
Fot. www.freeimages.com