Kończy się lotnicza historia Białej Podlaskiej. Na dawnym lotnisku wojskowym od 2020 roku ma stacjonować batalion 18. Dywizji Zmechanizowanej. Do końca grudnia 2019 r. mają być zabrane stacjonujące tam samoloty.
Dziś (19.12.) miał się odbyć pożegnalny lot SB Lim-2, czyli produkowanej w Polsce szkolno-bojowej wersji myśliwca MiG-15. Samolot, został kupiony przez prywatnego właściciela i miał zostać przebazowany do Mielca. Z powodu gęstej mgły jednak maszyna na odleciała. Nie przeszkodziło to miłośnikom lotnictwa spotkać się, aby po raz ostatni zobaczyć na bialskim lotnisku tę maszynę.
– Łezka się kręci w oku. Bo to jest zamknięcie lotniczej historii na ziemi bialskiej. Latałem na tych samolotach na początku mojej pracy jako instruktor. To szczególna maszyna. Ta konstrukcja ma już 66 lat. Ten samolot pozostał jako jedyny z siedmiu. Ma numer 006, czyli to szósty wyprodukowany egzemplarz. Maszyny te były robione w Mielcu. – mówi Sławomir Hetman, który będzie pilotował ten samolot.
Wzruszenia nie krył także były lotnik Franciszek Ostrowski. – Kiedy usłyszeliśmy dźwięk tego samolotu, tętno wzrosło i w oczach pojawiły się łzy. Na tym samolocie wykonałem 2300 godzin lotów. W Białej Podlaskiej wyszkoliliśmy około 1000 lotników. To była dobra maszyna. Można na niej było zrobić niemal wszystko: od korkociągu, poprzez wyższy pilotaż, do lotów na małych wysokościach. Najwyżej byłem tym samolotem na 14 800 metrów.
– W związku z procedurą rozwiązania lądowiska właściciele statków powietrznych swoje samoloty przenoszą w inne miejsca. Odlot SB Lim-2 to historyczna chwila. Maszyny grupy Lim pojawiły się w Białej Podlaskiej w 1958 roku z chwilą sformowania tutaj 59 Pułku Szkolno-Bojowego. Natomiast samoloty SB Lim-2 pojawiły się tutaj w 1977, z chwilą przebazowania do Białej Podlaskiej 61 Pułku Szkolno-Bojowego. Ten samolot ostatni swój lot odbył z lotniska w Siemirowicach (województwo pomorskie). Następnie w latach 90. znalazł się w Łodzi. Później kupiła go Fundacja „Polskie Orły”. W 2010 roku maszyna została oblatana, zaś w dwa lata później znalazła się w Białej Podlaskiej. Samolot latał stąd na pokazy. Ciekawostką jest, że stąd doleciał do Holandii bez międzylądowania – opowiada Mariusz Kozioł, kierownik lądowiska w Białej Podlaskiej.
– Od początku grudnia jestem właścicielem tego samolotu. Takich samolotów latających w Europie w tej chwili jest tylko trzy. Będziemy nim latać na pokazy – mówi Bartek Maciejczyk.
Bialski SB Lim-2 odleci do Mielca najprawdopodobniej w piątek, 20 grudnia. Oczywiście jeśli pozwolą na to warunki pogodowe.
MaT / opr. ToMa
Fot. Małgorzata Tymicka