Leszek Cichy: Bardzo mało jest szczytów, o których można powiedzieć, że są niezdobyte

dsc 0232 3

Był pierwszą osobą, która stanęła na ośmiotysięczniku zimą. Dzięki niemu i jego kompanowi Krzysztofowi Wielickiemu data 17 lutego 1980 roku przeszła do historii światowego himalaizmu. Tego dnia właśnie Leszek Cichy stanął na szczycie Mount Everest – był 100 osoba, która zdobyła tę górę, a Krzysztof Wielicki – 101. Obydwaj jednak jako pierwsi w historii dokonali tego zimą i tym samym zapoczątkowali himalaizm zimowy.

Na dwa miesiące przed 40. rocznicą zdobycia Mount Everest zimą Leszek Cichy mówi o współczesnym himalaizmie, o podejściu do gór młodych wspinaczy i o tym czym była złota era polskiego himalaizmu.

ZOBACZ FILM:

– Mount Everest mimo, że najwyższy, to jest to szczyt najczęściej odwiedzany – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Leszek Cichy. – Już ponad 8000 osób było na wierzchołku. Zimą na szczęście ciągle tylko 5 – dodaje. 

Od lat osiemdziesiątych, które nazywane są złotą erą polskiego himalaizmu, co się w nim zmieniło? – Bardzo dużo – opowiada Cichy. – Zmieniły się przede wszystkim cele. Bardzo mało jest szczytów, o których można powiedzieć, że są niezdobyte. Zmieniło się również pokolenie. Skąd się wzięła złota era? Stąd, że Polacy przez wiele lat nie mogli wyjeżdżać w Himalaje. Pierwsza polska wyprawa odbyła się w 1939 roku, a druga dopiero w 1971 roku – dodaje. 

ZAlew / opr. PaW

Fot. Weronika Uziębło

CZYTAJ: Leszek Cichy: W himalaizmie wiele się zmieniło

CZYTAJ: Polacy chcą jako pierwsi zdobyć zimą Batura Sar

Exit mobile version