Ponad 1 miliard 3 miliony złotych dochodów i 1 miliard 61 milionów wydatków oraz blisko 58,5 miliona deficytu. To budżet województwa lubelskiego na przyszły rok. Wśród planowanych inwestycji znalazła się między innymi przebudowa drogi wojewódzkiej numer 835 oraz dokończenie budowy Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej.
– To stabilny i zrównoważony budżet – mówi Jarosław Stawiarski, marszałek województwa lubelskiego. – Jak w naszym kraju – wszystko jest w nim poukładane tak, jak powinno być. Jest mniejszy w porównaniu z 2019 rokiem, ale pamiętajmy, że zmniejszone są także środki unijne. W związku z tym niższe będą także dochody. Zaordynowane wydatki są adekwatne do możliwości województwa lubelskiego.
– W moim odczuciu jest to budżet stagnacji. Nie ma tutaj rozwoju – uważa Arkadiusz Bratkowski, radny Polskiego Stronnictwa Ludowego. – Ubolewam, bo obecnie rządzący w sejmiku i w województwie również mają pełnię władzy w Warszawie, gdzie jednak ta współpraca z rządem i samorządem jest bardzo potrzebna. Brakuje tutaj pozytywnych rozwiązań, które dałyby dodatkowe wzmocnienie budżetu województwa lubelskiego. Jest wiele znaków zapytania jeżeli chodzi o służbę zdrowia. To bardzo poważny problem. W kwestii inwestycji drogowych (…) w tej chwili nie widać tych nowych.
– To końcówka środków unijnych na programy inwestycyjne – tłumaczy Michał Mulawa, wicemarszałek województwa lubelskiego. – W tym budżecie zaplanowaliśmy spore wydatki na przebudowę dróg wojewódzkich, w tym wyczekiwana przez mieszkańców modernizacja DW835 z Biłgoraja do granicy regionu. Prace obejmą także m.in. drogę nr 833 z tzw. obwodnicą Kraśnika. Budżet jest prorozwojowy, który będzie – mam nadzieję – rósł w trakcie roku. Prowadzimy rozmowy z rządem i liczymy na jego pomoc chociażby dotyczącą przebudowy dróg czy budowy obwodnic wokół miast w regionie lubelskim.
– Naszym wielkim obowiązkiem jest także dokończenie budowy COZL. Będziemy przeznaczać pieniądze na ten cel – dodaje marszałek Stawiarski. – Przed nami także szereg tych inwestycji, które już realizujemy. To np. remont Muzeum na Zamku w Lublinie oraz Muzeum Zamoyskich w Kozłówce.
– To budżet kontynuacji poprzedniej strategii jego układania. Ma on dziś trochę lepsze parametry jeżeli chodzi np. o zaciągnięty kredyt, który jest planowany. Wynika to z tego, że kończą się pieniądze unijne i nie musimy się kredytować na kolejne inwestycje, bo ich po prostu w krótkim okresie do nowej perspektywy nie będzie – wyjaśnia Krzysztof Bojarski, szef klubu Koalicji Obywatelskiej. – Chcemy się nad nim zastanowić i dać szansę temu zarządowi na sposób, w jaki będzie ten budżet realizował. Jedną sprawą są założenia, a drugą stanowią wdrożenia. Nie jesteśmy przeciwni, więc nie ma stanowiska „na nie, bo nie”. Jest to pewien gest, ale również szansa dla zarządu. Będziemy się przyglądać, jak ten budżet realizuje w 2020 roku.
Za budżetem głosowali radni Prawa i Sprawiedliwości, od głosu wstrzymali się radni Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
MaK / opr. MatA
Fot. pixabay.com