Miód z Miejskiej Pasieki Artystycznej Centrum Spotkania Kultur jest bardzo wysokiej jakości. Wykazały to badania przeprowadzone na Wydziale Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. Naukowe analizy przyniosły także kilka zaskoczeń.
– Wiedzieliśmy już z wcześniejszych lat, że ten miód jest smaczny i jest czysty, bo był badany odnośnie zawartości metali ciężkich – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Marcin Sudziński z Miejskiej Pasieki Artystycznej Centrum Spotkania Kultur. – Wtedy już te pierwsze wyniki wskazywały na to, że ten miód jest wolny od zanieczyszczeń. Te badania, które były wykonywane teraz potwierdziły, że to jest miód aktywny biologicznie, czyli spełnia te zadania, które spełniał miód w historii człowieka w ogóle. On był traktowany zawsze, jako lekarstwo. Pewnym zaskoczeniem był też skład pyłkowy. Jego rodzaj możemy określać na podstawie terminu kwitnienia roślin i aktywności pszczół w tym czasie. Jeżeli kwitną intensywnie lipy, to pszczelarz zakłada, że będzie to miód lipowy. Szczegółowe badania pokazują skład pyłkowy, procentowość tego pyłku w danym miodzie – dodaje.
– Zaskakujący jest fakt, że miody pochodzące z terenów miejskich mogą być miodami odmianowymi – zaznacza Maciej Bryś, student V roku UMCS. – Wydawałoby się, że z terenów miejskich można pozyskiwać tylko miody wielokwiatowe, albo miody spadziowe. Badaliśmy trzy próbki produktu. Otrzymaliśmy tutaj miód z drzew owocowych, a konkretnie miód śliwowy. Kolejna próbka pochodziła z lipca 2019 roku. Był to miód wielokwiatowy. Wyróżniono wiele roślin, które są wykorzystywane przy nasadzeniach w miastach, na przykład typowe łąki miejskie czy rośliny z Ogrodu Saskiego. Co więcej, trzecia próbka okazała się miodem lipowym – dodaje.
– Rozpoczęliśmy wstępne badania i niektóre miody wykazywały aktywność wobec drobnoustrojów większą niż próbki uzyskane z terenów wiejskich oraz podmiejskich – podkreśla Magdalena Kunat z UMCS.
– Zanieczyszczenia, które są produkowane, wytwarzane przez miasto, koncerny, fabryki unoszą się w powietrze, a następnie z prądami powietrznymi są przesuwane zazwyczaj poza tereny miejskie – opowiada Bryś. – Wraz z deszczem opadają na rośliny, które akumulują różne pierwiastki, metale ciężkie i toksyczne – dodaje.
– Ten wiosenny miód jest słodki i najwolniej się krystalizuje – tłumaczy Sudziński. – Miody, które były zbierane w lipcu czy w sierpniu już się skrystalizowały. To jest naturalny proces. Natomiast ten wczesny miód jeszcze się nie skrystalizował, więc jego skład, cukry muszą się różnić. Jest to produkt bardziej intensywny, słodki. Ten wielokwiat z lipca ma nawet ziołowy posmak. Ten późniejszy miód różni się przede wszystkim kolorem, ponieważ jest ciemnobrązowy. Co jest spowodowane spadzią liściastą. Czuć tam miód lipowy – dodaje.
Naukowcy z Wydziału Biologii i Biotechnologii UMCS planują kontynuować i rozszerzać badania.
LilKa / opr. PaW
Fot. pixabay.com