Mieszkańcy wsi Pachole w gminie Dębowa Kłoda protestują przeciwko planom budowy dużej fermy drobiu na terenie ich miejscowości. Lokalny inwestor chce wybudować 12 kurników na powierzchni około 25 hektarów. Wszystko w odległości około 1800 metrów od najbliższych zabudowań.
– Taka inwestycja zrujnuje nam życie – mówi w rozmowie z Radiem Lublin inicjatorka protestu Ewa Karpiuk-Frynas. – Kilka lat temu, gdy dowiedzieliśmy się, że jestem w ciąży, postanowiliśmy zmienić życie, znaleźć swoje miejsce na ziemi. Tak się składa, że tutaj się urodziłam. byłam mieszkanką tej miejscowości przez wiele lat. Postanowiliśmy wrócić do domu rodzinnego. Poświęciliśmy całe oszczędności na remont domu, zmieniliśmy pracę i zamieszkaliśmy tutaj. Nie szukaliśmy życia koło fermy drobiu. O smrodzie nie będę mówić, bo nie da się tego zaprezentować. 19 TIR-ów dziennie będzie przejeżdżać przez naszą małą, wiejską, wąską drogę o szerokości 6 metrów. To daje ponad 4000 ciężarówek rocznie. Mało tego odbiór kurczaków do ubojni odbywa się w nocy. W przeciągu 9 nocy przez naszą miejscowość przejedzie tam i z powrotem 290 TIR-ów. Nie wytrzymają tego nasze domy i nie wytrzymamy tego my w naszych mieszkaniach – dodaje.
– Mam hektary, mam pole. Coś chcę tu robić i z tego chcę żyć – mówi inwestor.
– Na sesji nadzwyczajnej padł wniosek o podjęcie uchwały protestacyjnej, gdy chodzi o budowę fermy w Pacholu – zaznacza Mieczysław Chęckiewicz, przewodniczący Rady Gminy Dębowa Kłoda. – Uchwała oczywiście została przez radę przyjęta. W tej chwili będziemy dalej pracować nad tym, żeby ta inwestycja nie powstała. Przyniesie ona wiele szkód gminie, a żadnych korzyści. Podatków żadnych z tego tytułu większych nie będziemy mieli, jak mamy. Miejsc pracy nie będziemy mieli. Natomiast będzie to uciążliwe dla środowiska, społeczeństwa. Będzie niszczona infrastruktura, w którą będziemy musieli dodatkowo inwestować – dodaje.
– Muszę całą procedurę poprowadzić zgodnie z prawem i tak zrobię, ale w tej chwili patrząc na ogromny opór społeczny zaczynam przychylać się do zdania mieszkańców – twierdzi Grażyna Lamczyk, wójt gminy Dębowa Kłoda.
Na spotkanie władzami gminy i inwestorem przyszła ponad 100 mieszkańców wsi Pachole niezadowolonych z planów inwestora. Ten zapowiedział, że będzie wszelkimi metodami przewidzianymi przez prawo starał o realizację kontrowersyjnej inwestycji.
JPi / opr. PaW
Fot. Jerzy Piekarczyk