Od dziś (06.12) obowiązują nowe przepisy, które nakazują kierowcom tworzenie tak zwanych korytarzy życia. Celem nowych regulacji jest ułatwienie służbom ratunkowym dojazdu do miejsca wypadku. O wprowadzenie nowych regulacji apelowali między innymi strażacy i ratownicy, którzy skarżyli się, że samochody utrudniają ratowanie ofiar wypadków.
Jak mówi minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, samochody muszą się tak przemieścić, żeby utworzyć pas dla karetek, czy wozów straży pożarnej. Tłumaczył, że na drogach często dochodzi do sytuacji, gdy służby ratunkowe nie mogą dojechać na miejsce wypadku. – Cztery, pięć minut decyduje o życiu człowieka. Czasami tyle potrzeba, by samochód ratowniczy znalazł przestrzeń i mógł przejechać. Jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, to jadący prawym pasem zjeżdżają maksymalnie na prawo, a lewym na lewo. W przestrzeni pomiędzy samochodami będą poruszały się służby ratownicze – powiedział minister infrastruktury.
Dziś weszły także w życie regulacje dotyczące tak zwanej jazdy na suwak. Przepisy określą zasady pierwszeństwa w przypadku, kiedy następuje zmniejszenie liczby pasów, a w miejscu zwężenia jest zator. Wprowadzą też zasadę naprzemiennego wjazdu po jednym pojeździe z każdego pasa ruchu.
Minister infrastruktury podkreślił, że ważna jest w tym przypadku życzliwość. – To próba cywilizowania relacja pomiędzy kierowcami. Pozwalajmy włączać się do ruchu tym, którzy stoją z prawej strony. Na suwak to znaczy naprzemiennie, kulturalnie, bądźmy dla siebie uprzejmi – podkreślił.
Za złamanie nowych przepisów kierowca może otrzymać mandat karny. Karani będą też kierowcy, którzy wykorzystają korytarze życia do ucieczki z zatorów drogowych.
IAR / RL / opr. PaW
Fot. pixabay.com